z cyklu: opowieści behawioralne
o kobietach, gejach i podróżach
W sadach Prypeci jabłka smakują najlepiej na świecie.
Nie prowadzi się tu szkodliwych oprysków
ani sztucznego nawożenia.
Nie szkodzi drzewom i owocom także brak bielenia.
Jest tak jak w Raju, gdzie również nikt nie podąża
za owoców zbiorem.
Dlatego raczyliśmy się do syta fruktami przyrody.
Aż przyszło kilku rosłych aniołów
(z ognistymi AK-47 w dłoniach).
I ponownie wygnano nas z raju.
Dodane przez Janusz Gierucki
dnia 02.04.2022 10:26 ˇ
4 Komentarzy ·
210 Czytań ·
|