|
Nawigacja |
|
|
Wątki na Forum |
|
|
Ostatnio dodane Wiersze |
|
|
|
Wiersz - tytuł: Samarytanin |
|
|
Komentarze |
|
|
dnia 23.03.2022 09:49
+- |
dnia 23.03.2022 09:52
właśnie! |
dnia 23.03.2022 12:16
Tak, mówimy sobie i innym albo ktoś mówi nam - Sprawdzam. Pozdrawiam. |
dnia 23.03.2022 12:34
-:))
gdyby nie uchodźcy całe ludzkie mrowie
skąd wiedziałbyś ile człowieczeństwa w tobie
pozdrawiam -:))
ps
i bez polityki i bez religii |
dnia 23.03.2022 13:57
Brawo Alfredzie- w punkt! pozdrawiam (((: |
dnia 23.03.2022 18:36
Fuj, wstrętny punkt widzenia! Streszczę go:
Umieraj sobie, cierp, niech cię gwałcą i niech cię poniżają, co tam?, ważne, że dzięki temu JA znajduje w sobie ŚWIĘTOŚĆ |
dnia 23.03.2022 19:53
adaszewski; miłosierdzie (człowieczeństwo) oznacza pełne troski pochylenie Się nad umierającym, cierpiącym i skrzywdzonym - w wierszu nie ma żadnego odwołania do "świętości" - nadinterpretacja czasami prowadzi na manowce, a można przecież czytać jak napisane - prostolinijnie, bez głupich podtekstów, z przesłania robiąc karykaturę (fuj!)...sam tytuł niesie istotę tematu - - -a czasy mamy takie, że rozglądają się za Samarytanami - ba, i w tysiącach tacy się znajdują nie przypisując sobie bynajmniej za swoje gesty miłosierdzia aureolę świętości, traktując to właśnie jako egzamin z własnego człowieczeństwa. |
dnia 23.03.2022 20:12
Właśnie, cierpienie innych to MÓJ egzamin z człowieczeństwa, bo JA jestem najważniejszy |
dnia 23.03.2022 20:48
Do adaszewski :
To : JA jestem najważniejszy - w moim odczuciu interpretuje Pan zupełnie fałszywie, podprogowe sugerując jakiś rodzaj bałwochwalstwa względem własnej osoby. Osoba wierząca ma swoje zadania do wypełnienia i aby jej wiara nie była martwa, musi ją podpierać uczynkami. Inaczej zostałyby same wyznania, słowem- gadanina. Ja - jestem o tyle dla siebie ważny (a), że od moich decyzji zależy zbawienie, do którego ja - chrześcijanin zmierzam przez całe życie. Mówiąc krócej - nasze życie jest egzaminem z ciągłych wyborów i postaw - kiedyś zdamy z nich rachunek na Sądzie Wiecznym. Ale ja jestem pewna, że Pan to doskonale rozumie, tylko już dla zabawy prowokuje, ech. |
dnia 23.03.2022 21:51
krótka, ale z sercem i w takie prawdziwe , pozdrawiam miło :))) |
dnia 24.03.2022 06:44
Ad, niestety, poszedłeś w dziwnie niezrozumiałym dla mnie kierunku interpretacyjnym. Masz do tego prawo, nawet jeśli się mylisz. W EKSPERYMENTACH podawałam kiedyś wiersz Havla JA -TY, takie wielkie V ze słowa ja, a u podstawy -TY. Pozdrawiam. |
dnia 24.03.2022 06:58
Moje zbawienie, mój egzamin, moje zadania itp, a inni tylko temu służą. To chyba dość pogańska interpretacja religii miłości? |
dnia 24.03.2022 10:25
-:))
adaszewski
bo wolność polega na tym że możesz mieć własne zdanie jakie tylko chcesz aby tylko zgodne ze zdaniem ogółu
pozdrawiam -:)) |
dnia 24.03.2022 13:14
Tak, tak, wszędzie czai się opresja i wykorzystywanie uciśnionych mniejszości! Te należy - wyzwalać ! W imię postępu ! Wyzwalać - choćby spod opresywnego chrześcijańskiego Miłosierdzia, które ani chybi chce upiec jakąś własną pieczeń na tej dobroci - katoliccy( czy, inni chrześcijańscy) pieczeniarze znów w akcji interesownego dążenia do zbawienia. Niech uchodźca, czy też inny potrzebujący - wie, że stał się ofiarą podstępu, a ta podana kromka chleba, czy też noszące znamiona niewolniczego upychanie pod własny dach - to nie takie sobie bezinteresowne, ha, ha.
Ot - stosowana dialektyka marksistowska w ludzkich relacjach i więzach społecznych. Odsyłam - jako odtrutkę(!), do Rogera Scrutona - może od razu na blat wziąć genialną książkę pt. Głupcy, oszuści i podżegacze (?) (albo Bronisława Wildsteina : Bunt i Afirmacja -, która to pozycja też wiele tłumaczy). |
dnia 24.03.2022 13:37
-:))
dagny
odrzuć autorytety i użyj własnego rozumu nie patrz tak jak wszyscy
każda sprawa ma dwie strony i popatrz na tę stronę na którą większość nie patrzy
najczęściej jest to ten prawdziwy obraz obraz rzeczy
ale ludzie przywykli już że to co nienormalne jest normalne i nie wnikają bo rzekomo wszyscy ten stan akceptują
pozdrawiam -:)) |
dnia 24.03.2022 14:55
Aleksandrze, życie bez autorytetów byłoby dla mnie bardzo ubogie. Owszem, staram się używać własnego rozumu i obecny mój pogląd na wiele spraw jest świadomym przejściem długiej drogi od innej tradycji, w której wzrastałam, do punktu obecnego. Jeszcze więcej drogi pewnie przede mną, ale mając obecne Autorytety i głód stawiania pytań myślę, że nie zabłądzę.
A otrzepanie się z tradycji myślenia dialektycznego jest moją osobistą wygraną, pozdrawiam! |
dnia 24.03.2022 15:46
-:))
dagny
dialektyka nie dialektyka to nie jest wynalazek a opis stanu faktycznego
bez tego nie można zakładać że coś co robimy pomyślnie się skończy
nie można tego rzucić to immanentna cecha każdego z nas bez tego nie ma planowania ani owocobrania
ale wróćmy do sprawy
gdzie leży źródło ludzkiego miłosierdzia
ty mówisz że wiara bez uczynków jest martwa
alfred- że miłosierdzie to naśladowanie chrystusa cokolwiek to znaczy
ja myślę że cecha ta wykształciła się w zorganizowanych społecznościach plemiennych w celu zachowania grupy przy życiu i wraz z innymi zasadami społecznymi na dziś stanowi o charakterze naszych cech moralnych
i dzieje się to odruchowo w tym stadnie zależy od okoliczności
a okoliczności mamy jako takie bo jednak nosiciele wartości nie rzucili się do pomagania no chyba że uciekającym oligarchom
nagroda za posłuszeństwo tak prawdziwie trzeba na to patrzeć
bo albo im trzeba nagrody albo wszystko to lipa bo posłuszeństwo ma być tym czym ma być na czym cały sytem stoi
stąd ambiwalencja czyli nie ma prostych odpowiedzi
żeby grupa się nie rozpadła to zdanie innych jest ważne
bo co wykluczysz go
jak go wykluczasz będzie nas mniej a jak nas mniej to niewiele trzeba żeby nas wcale nie było
pozdrawiam -:)) |
dnia 24.03.2022 15:53
mam jakieś takie niejasne, albo raczej, bardzo jasne wrażenie, że gdyby uchodźcy w naszym kraju spotkali się tylko i wyłącznie, z chrześcijańskim miłosierdziem, to pewnie brakłoby im słów zachwytu. |
dnia 24.03.2022 17:41
Aleksandrze, widzę, że chcesz w sposób ewolucjonistyczny wytłumaczyć naszą pomoc uchodźcom, jako postplemienną strategię przetrwania gatunku, dobrze rozumiem? No ale widzisz, to obcy - jednak nie- my, co sprawia, że ich nie pogonimy( idąc ta logiką)? Miłosierdzie - wypływające z chrześcijaństwa. Niezależnie od tego, czy ktoś wierzy, czy nie - nasza przestrzeń społeczna jest na cudzą krzywdę uwrażliwiona i jest to zasługa chrześcijańskich wartości. A jeśli masz wątpliwości co do cnót społecznych, czy są wrodzone, czy nabyte, czy po części to i to, odsyłam ( polecam ze swej strony) kapitalną książkę Gertrudy Himmelfarb, która w swoich Drogach do nowoczesności-( tytuł) roztrząsała myślicieli oświeceniowych 3 różnych kierunków : francuskich, angielskich(!) i amerykańskich. Jest tam cały przekrój przez argumentację poszczególnych filozofów, i co istotne, w zestawieniu również z oddziaływaniem kościoła w tamtych czasach. Upraszczając - gdzie największy antychrzescijanizm, tam największe okrucieństwo - patrz rewolucja we Francji, Wandea. Nie nadaremno Lenin pojechał do Wandei żeby zebrać informacje jak to pierwsze w historii zorganizowane ludobójstwo przebiegało. Postępowo. Pozdrawiam, i niestety już dziś wysiadam z dyskusji z powodu natłoku obowiązków! (; |
dnia 24.03.2022 18:10
-:))
dagny
nie odchodź od tematu
samarytanin jest tu o tyle istotny bo to żywotny wróg izraelity
wszystko co inne to wróg dla izraelity w tym kontekście
a tu wróg zachowuje się miłosiernie to ewenement
nie trzeba być chrześcijaninem żeby być miłosiernym
taka z tego płynie nauka
a wszystko co przytaczasz to jedynie komentarze bardziej lub mniej trafne
a tak naprawdę tylko mącą wodę
to dlatego chryst założył klub rybaka a nie filozoficzne kółko uczonych w piśmie
pisanie grubych książek o prostych rzeczach jest stratą czasu i energii
o sensie krucjat też napisano dużo może dlatego że do tej pory nie znaleziono dla nich usprawiedliwienia
jeżeli nie będzie wojen każdy zadba o siebie razem ze swymi współziomkami i kategoria współczucia i miłosierdzia przestanie istnieć
choć definicja jako memento pewnie się ostanie
pozdrawiam -:)) |
dnia 25.03.2022 17:17
No tak, Pani Dagny i wyszło na to, że jestem marksistą. Czyli tym, co zjada niemowlęta i gwałci dziewice.
To doprawdy zabawne, jak bardzo się Pani pomyliła.
Kierowałem się myślą tego neomarksisty Ratzingera. To on (lewak działający pod przykrywką Benedykta XVI) twierdził, że chrześcijaństwo tam popada w atawizm pogaństwa, gdzie myśli się o swoim zbawieniu, a nie o bliźnim. Tenże zatwardziały komuch przytaczał słowa pewnego długowłosego hipisa, że jeśli będziesz zabiegać o swoje życie (w tym iweczne) stracisz je...
Dreszcz przeszywa. Dobrze, że są tacy, co strzegą prawdziwego chrześcijaństwa, bez profesorskich (bo ten cały Ratzinger to cwany profesorek!) naleciałości. |
dnia 26.03.2022 19:41
Konradzie
po cóż peany
elabory prawić
gdy można ciepły uśmiech
po sobie zostawić
dziękuję za wizytę. Pozdrawiam serdecznie i życzę miłego weekendu :)))) |
dnia 26.03.2022 19:45
Jaceksojan :
we dwoje
bywa ciaśniej
lecz za to cieplej
właśnie
dziękuję za wizytę. Pozdrawiam serdecznie i życzę miłego weekendu :)))) |
dnia 26.03.2022 20:00
Aleksandrze:
polityka odziana
w szatę nagiego króla
religia po niej od wieków
jak prostytutka hula
i nie jest łatwo w tłumie
sprawiedliwość ważyć
tak by nie przeholować
wzajem się nie sparzyć
dziękuję za ciekawy komentarz. Życzę miłego weekendu i Pozdrawiam serdecznie :)))) |
dnia 26.03.2022 20:13
Dagny:
we wzajemnej symbiozie
by mieć radość z bycia
grosz na ostatnią chwilę
trza wyjąć z ukrycia
odziać nagiego króla
przygarnąć sierotę
szczerych ludzkich oodruchów
nie chować na potem
rozsypać wolnej woli
ziarno szczerych chęci
żeby na wpis zasłużyć
do księgi pamięci
Malachiasza 3:16
dziękuję za miły komentarz. Pozdrawiam serdecznie i życzę weekendu pełnego miłych wrażeń. 😊🌹 |
dnia 26.03.2022 20:32
Rafale :
czas i przypadek wachlarzem
zmiennych zaskakuje
serce zwodzi uczuciem
rozum definiuje
i choć się przechadzamy
tworząc zręby wrażeń
pomiędzy deszczem niebios
i marzeń ołtarzem
pośród meandrów życia
i pomników zdarzeń
ważne są naszych uczuć
wrażliwe witraże
dziękuję za szczery i głęboki komentarz. Pozdrawiam serdecznie i życzę spokojnego weekendu. :)))) |
dnia 26.03.2022 20:38
Jaceksojan :
w szczerości i prostocie
tkwi ogromna siła
oby moc i roztropnośc
zawsze z Tobą była
dziękuję za ciepły komentarz. Pozdrawiam serdecznie i życzę dużo zdrowia. :)))) |
dnia 26.03.2022 20:43
Ela_Zwolińska:
kiedy się ludzie na innych
szczerze otwierają
wierszami swoich myśli
uśmiechy rozdają
dziękuję za ciepły komentarz. Pozdrawiam serdecznie, życzę zdrowia i dobrych wieści |
dnia 26.03.2022 20:53
Silva :
niełatwo jest na strunach
wspólne gamy tworzyć
na pięcioletni zdarzeń
zgodne czucie mnożyć
dziękuję za obecność. Pozdrawiam serdecznie i życzę miłego weekendu :)))) |
dnia 26.03.2022 21:07
Tomnasz:
kiedy się proza życia
uchodźcami staje
nic nie jest takim jak nam
dotąd się wydaje
tak trudno w kilku słowach
oddać serca czucie
im prostsze tym gorętsze
wzbudzają uczucie
dziękuję za komentarz i Pozdrawiam serdecznie. Życzę miłego weekendu. :)))) |
dnia 27.03.2022 18:24
Pięknie dziękuję Alfredzie i życzę miłego wieczoru i udanego tygodnia - ogrooomnie lubię Twoje rymowanki- pozdrawiam Dagny(((: |
dnia 27.03.2022 21:02
Do adaszewski:
Hmmm, nie wywoływałam Pana bezpośrednio do tablicy, ale skoro poczuł się Pan dotknięty, to wyjaśnię iż zauważyłam, że lubi Pan dzielić włos na czworo, zwłaszcza Pańskie ustosunkowanie się do kwestii pomocy uchodźcom wraz z dyskusją powyżej - były dla mnie tego przykładem. Nic w tym złego, ja również często tak robię, niemniej jednak, granicą tej dyskusji dla mnie byłaby z jednej strony - chęć docenienia faktu iż rzesze ludzi pomagają, a z drugiej brak potrzeby demotywowania innych. Jakoś zwłaszcza to drugie jest dla mnie ważne; jest zryw dobrych serc? - niech trwa, nie mam potrzeby roztrząsać zagadnień teologicznych : czy aby na pewno kryje się za tym czysta intencja, czy nie przypadkiem chrzescijańskie kunktatorstwo😉?
Każdy sprawę i tak rozstrzygnie we własnym sumieniu. Benedykt XVI jest tak wielkim teologiem i myślicielem, któremu do pięt nie dorastam, że w sytuacji tak wielkiego kryzysu, jaki mamy obecnie - bliższe jest mi, zakasanie rękawów do pomocy, aniżeli głębokie dywagacje na poziomie Ratzingera. Może to kwestia chęci chwycenia na gorąco spraw sercem - podczas, gdy Pan jeszcze brnie w racjonalną analizę - może tu przebiegła linia niezrozumienia, którą odczytałam jako walkę. Nie wiem. Jeden woli już działać, drugi jeszcze roztrząsa - wszystko ludzkie i wszystko dopuszczalne. Jeśli to jednak nie była z Pana strony potrzeba dyskredytacji zaangażowanych w pomoc wiernych, tylko ot, nawykowe filozofowanie - to się cieszę i pozdrawiam (; D.
P. S. Jaki hipis😳😳😳🙄 |
|
|
|
|
|
|
Dodaj komentarz |
|
|
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
|
|
|
|
|
|
|
Pajacyk |
|
|
Logowanie |
|
|
Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem? Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.
Zapomniane hasło? Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
|
|
|
|
|
|
Aktualności |
|
|
Użytkownicy |
|
|
Gości Online: 40
Brak Użytkowników Online
Zarejestrowanych Użytkowników: 6 439
Nieaktywowani Użytkownicy: 0
Najnowszy Użytkownik: chimi
|
|
|
|
|
|