dnia 20.02.2022 13:18 
Czas ospały skrzydła wiatru w supeł skręca - to, msz, najładniejsze. Jeszcze bym nad całością popracowała, np. małe garście białych dłoni - czy to nie nadmiar? Pozdrawiam. | 
dnia 20.02.2022 14:01 
Utrzymane jakby w konwencji malarskiej, lub snu. Wyobrażam sobie od razu ten  sielankowy obrazek, z naginającymi się do dzieci gałęziami.  
Określenia : białe dzieci, sny łabędzie - podkreślają niewinność tej sceny. A zrywane niepokoje - zachwyciły (((: 
Ech, szkoda, że moja jabłonka się obraziła i już kolejny rok strajkuje😉. To i natchnienia nie ma😳😂pozdrawiam serdecznie((: | 
dnia 20.02.2022 16:41 
skamandryciarsko powiedziane | 
dnia 20.02.2022 18:32 
Za cienki Bolek jestem do takich wierszy. Flaki wypruwałem, doszukując się  krew mnie zalewa, że się nie rozjaśnia. Mam duży problem z identyfikacją; 
- białych dzieci w barwnych strojach (bo nie są to dzieci ludzkie, prawda?) 
-niepokojów 
- snów łabędzich (z sennika; biały łabędź - szczęśliwe życie, lecący - przypływ gotówki, martwy - niepowodzenie w życiu osobistym, samotny - czujesz się samotny i niedowartościowany) 
Poza tym wers - Wyciągają małe garście białych dłoni - nie widzę tego. 
Czy chodzi o wyciąganie małymi garściami białych dłoni, czy też wyciąganie małymi garstkami białych dłoni. Bo to na moją kalapucię insza inszość. 
Pozdrawiam najmocniej. Jak mi coś wpadnie to nie omieszkam ;) | 
dnia 20.02.2022 18:53 
Poprawka; 
Czy chodzi o wyciąganie małych garści białych dłoni, czy... | 
dnia 20.02.2022 18:56 
-:)) 
 
w snach nie takie rzeczy człowiek widzi i słyszy w snach nigdy nic się sensownie nie układa  
wszystko więc może zostać jak jest ale trzeba znaleźć temu wierszowi ładny adekwatny tytuł  
trzecia strofa tata padł znaczy się w trakcie 
 
peel usypia bajką jak się domyślam córkę sam będąc skonany  
 
jeśli nie trzeba się mi przychylić do komentarza macieja    
 
 
pozdrawiam -:)) | 
dnia 20.02.2022 20:06 
małe garstki, małymi garściami... 
wyciągają (przed siebie, nad głowę) małe garście białych dłoni  - teraz już widzę :) 
Trzeba było od razu tak mówić, a nie, że się czytelnik plącze w zeznaniach ;) | 
dnia 20.02.2022 20:53 
Ale żeby nie było tak różowo; 
blask ciemnieje rosą - nie widzę tego :)))) | 
dnia 21.02.2022 08:26 
Nie będę ściemniał. Macieju. Masz mnie tu. Masz ci los. Gorzko to przełykam. Masz rację. Ja też nie widzę. Spływam. Łzami. Rymami. | 
dnia 21.02.2022 12:13 
oniryczna ta Jabłoń... :) | 
dnia 21.02.2022 12:19 
ale to męczący sen: "Czas ospały skrzydła wiatru w supeł skręca..." - - - nie trudno zgadnąć, kto tu śni - ten kto czeka aż "dzieci zasną" (!) :)! | 
dnia 21.02.2022 12:47 
Podejście szlag wie które. 
Pierwsza strofa; 
Dziatwa, mająca w strukturze DNA wpisaną ufność i miłość do rodziców (wyciągając małe garstki/garście r11; jak zwał, tak zwał), nasiąka nimi, niejako podświadomie (i zrywają najspokojniej niepokoje rodziców) 
Strofa druga; 
Rodzic (tu jabłoń) pochyla się nad dziećmi (otaczając opieką), bierze je w ramiona (by rozkwitły and dojrzały) 
 
Trzecia strofa; 
I tu mam prawdziwą zagwozdkę. Różowo to w niej, imho, nie jest. Aż się boję zapytać. Bo namalowała mi się twarz świeżo upieczonego rodzica, który już na pierwszym okrążeniu zaczyna tracić (o powód nie spytam) Ten wiatr w plecy, jakim są dla niego dzieci. Czas się zatrzymuje, i tylko rosa jest tej tragedii świadkiem. | 
dnia 21.02.2022 13:34 
Ale to tylko moja projekcja. Miewam ciągotki do najczarniejszych scenariuszy :( | 
dnia 21.02.2022 16:18 
Jakie to ładne :) Bez jakichkolwiek - naturalnie - podtekstów :) Bardzo serdecznie :))) | 
dnia 21.02.2022 18:06 
abirecka 
Ładne to było pierwsze słowo, jakie mi się cisnęło na usta, czytając po raz pierwszy. Potem zostało zastąpione słowem wzruszające, a następnie przejmujące. Na koniec zmutowało do niepokojące. Obym się mylił. Poza tym, zaczynam się martwić o michaloka, coś jest nie tak, jak być powinno. Znacie go lepiej, więc proszę o korektę, jeśli ona konieczna. | 
dnia 03.03.2022 10:20 
michalok 
Wszystko OK? |