|
Nawigacja |
|
|
Wątki na Forum |
|
|
Ostatnio dodane Wiersze |
|
|
|
Wiersz - tytuł: Ości zostały rzucone |
|
|
Komentarze |
|
|
dnia 16.02.2022 11:14
Co to za werbalny potworek "rozmaszczam"??? |
dnia 16.02.2022 11:20
Do abirecka :
tak, absolutny potworek, ma Pani rację((: to całe noszenie masek, potrafi ludziom przywodzić na myśl takie złośliwe czasowniki. Ściągnięcie nielubianej maski - tutaj to rozmaszczenie. I zakładanie jej bynajmniej nie odbywa się z namaszczeniem ((; pozdrawiam! |
dnia 16.02.2022 11:37
Po namyśle mogłabym krakowskim targiem zmienić na - demaskuję się, ale osobiście wolę rozmaszczanie 😉, pozdrawiam (; |
dnia 16.02.2022 12:22
Peiper byłby powiedział, a nie mówiłem, że tak będzie się pisać w XXI w?!
Duuuużo awangardy, ale wypowiedź jasna, czyli nie tchórzliwie się za czymś kryjąca. |
dnia 16.02.2022 12:29
ten neologizm kojarzyłem z namaszczaniem, podzielam wątpliwości tu Neli, jednakże litentia poetica zezwala na wszelkie słowne dziwadła,
bardziej mnie rażą tu WIELKIE LITERY, które w wierszu oznaczają krzyk -
sam wiersz oczywiście da się doszlifować w szczegółach, pozdrawiam i życzę powodzenia, |
dnia 16.02.2022 12:33
"Rozmaszczać" wyprowadziłam od "mościć" (się). Są - do tej pory - w polskim języku takie wyrazy oraz zwroty, gdzie nie tworzy się czasowników. Dlatego: w przypadku (jakiejkolwiek) maski, to tę maskę się zakłada, nie np. "namaszcza", które ma zupełnie inne znaczenie.
I jeszcze jedna drobna kwestia? Gdy w gardle ość, wówczas maski się nie zakłada [zagrożenie życia].
Niezbyt fortunnie to napisano i teraz przedstawiono.
P.S. Peiper mnie nie obchodzi, podobnie jak ten dadaistyczny "nurz w bżóchu". |
dnia 16.02.2022 14:30
ja też stawiałem na moszczenie się. ciut mi to do szpitala nie pasowało, ale poeta przecież może mieć specyficzny pogląd na rzeczywistość.
więc skoro już mamy rozmaszczanie, to wypadałoby żeby i zamaszczanie się znalazło. na sklepach zamiast napisów włóż maseczkę, będzie widniało - strefa zamaszczenia. i git. to chyba żaden dziw, że tak znaczące wydarzenie jak zaraza, ma wpływ na język. |
dnia 16.02.2022 14:47
Do abirecka:
dziękuję za komentarz; jeśli chodzi o maski, to oczywiście co kraj, to obyczaj. Ja musiałam wejść do szpitala w masce, nie było odstępstw. Ości też są różnej wielkości ale ostatecznie nie napisałam tutaj protokołu szpitalnego😂 tylko humorystyczny wierszyk.
Rozmaszczanie sama traktuję jak sytuacyjny neologizm i od tego stronić nie będę, wbrew purystom. O namaszczeniu napisałam wyraźnie, mianowicie że : nie zakładam jej z namaszczeniem, a nie, że : namaszczam się ( więc już się powyżej jasno wyraziłam, jak myślę 😉.
Chcę się bawić się słowami, znaczeniami dla fantazji, może ktoś też ma podobne poczucie humoru. Gdyby w muzyce dalej tylko trzymano się kurczowo klasyki, nie mielibyśmy muzyki współczesnej! Warto mieć odwagę do eksperymentowania. Nawet gdy efekt nie wszystkim się podoba😳 Pozdrawiam!
Do Robert Furs:
Dziękuję bardzo za życzliwe zaglądnięcie (: Tak, to dziwadło ma pozostać.
Może dużych liter jest ciut za dużo, chociaż stosuję je tam, gdzie chcę coś podkreślić , zdziwienie, czy przerażenie. Pozdrawiam serdecznie ((:!
Do adaszewski:
dziękuję za komentarz. Ważne, żeby istniały zróżnicowane style, tak mi się wydaje. Ani psotna awangarda nie jest jedyną słuszną opcją, ani kolejne powielanie klasyki. Ludzie powinni mieć do wyboru jak najwięcej, w zależności od humoru i przekonań. Odrzucam dogmatyzm, poza religią ((; Pozdrawiam, D. |
dnia 16.02.2022 14:52
Do tomnasz:
dziękuję serdecznie😂😂😂ale mnie Pan ubawił!! Poszedł Pan za ciosem i super : kupuję od razu strefę zamaszczania, bo jak zaraza to od raza z humorem (((; pozdrawiam ! |
dnia 16.02.2022 15:27
Szanowna Pani,
zabawa słowem, to zarówno niewinne rzucanie w siebie śnieżynkami [w domu poduszkami] jak i gra w "salonowca", w której wolałabym nie uczestniczyć. Ani nie czytać czegoś, co jest "przepracowane", przez co niezbyt wdzięczne, gdyż trudne do przełknięcia.
Ze mną by niemiecki personel szpitalny nie miał tak łatwo ;) Bo ja nie tylko jestem dwujęzyczna, ale i mocno wygadana. Zwłaszcza w sytuacji, kiedy przed oczami jawi się śmierć przez uduszenie.
Zresztą samo wyjęcie z gardła ości tak do końca nie załatwiło problemu, gdy skaleczone jest jego wnętrze. A wtedy nietrudno o kolejną infekcję typu ropna angina... |
dnia 16.02.2022 16:08
Do abirecka :
Szanowna niestrudzona Pani abirecka (; pisze Pani o słowie, ale komentarz to też słowo, więc niech i on będzie do przełknięcia, bo ja już powoli Pani emocji nie rozumiem. Jeśli wiersz się Pani nie podoba, to przyjmuję to naturalnie, nie znamy się, więc nie musi. Przeczyta go wiele osób i kto wie, może komuś się spodoba. Ja chyba nie jestem tutaj na Pani prywatnym portalu, żeby do mnie aż tak narzekać w już 3- im (!) komentarzu🙄.
Gdzie Panią tak poniosła fantazja, żeby wypisywać o stanie zagrożenia życia?!!! A skąd Pani wie, czy ta sytuacja w ogóle miała miejsce, a nie jest od początku do końca zmyślona? Przecież to nie jest profesjonalne podejście do wiersza😂 Tak, był jednak taki fakt, częściowo zaistniały. Częściowo. I nie będę więcej dodawać. Są tu też elementy fikcyjne i proszę się nie emocjonować niepotrzebnie 😉 Pani będzie jeszcze miała wiele okazji aby wypróbować swoją dwujęzyczność, tak jak ja moją 3- języczność. OŚĆ. Pozdrawiam😂 |
dnia 16.02.2022 17:56
Szanowna Pani,
mnie nie "poniosło" nic, tylko jest ze mnie taka istota, która podchodzi do poezji z pokorą. Pani natomiast sądząc po Jej prezentowanych tekstach z niejaką dezynwolturą ;)
"Poezja polska" jest z kolei portalem wszystkich oraz dla wszystkich, więc i zdanie odrębne swoją tu wagę ma.
Jeżeli jest to, zdaniem Pani "fantazja", to w takim razie nie życzę / nie życzyłabym nikomu udławienia się ością jak zdarzyło się mojej Mamie, która na szczęście wtedy przeżyła.
Czy wiersz "profesjonalny"? Akurat dla mnie - nie do końca. I zresztą nie ten akurat opublikowany. Moim skromnym zdaniem musi się jeszcze wiele Pani uczyć oraz douczyć. Wszyscy zresztą się uczymy i zawsze niedouczeni umieramy, gdyż taka jest życiowa prawda.
Proszę, na ostatek, być nawet dziesięciojęzyczną, niemniej - w moim osobistym odczuciu - rodzimego języka wypadałoby się ciut poduczyć, o czym solennie Panią zapewnia uniwersytecki [były] krytyk literacki i publicysta-dziennikarz, czyli skromna abirecka, która stale oraz wciąż wyławia swoje i u siebie językowo stylistyczne niedoróbki ;)
Z wyrazami szacunku ;) |
dnia 16.02.2022 18:47
Do abirecka:
Przyjmuję z cierpliwością Pani wywód. Rolą krytyka jest krytykowanie i tyle. Mam wyuczony zawód artystyczny, nie krytykai może stąd po prostu mam więcej odwagi. Ale nauczycieli pozwoli Pani będę sobie wybierać sama, jeśli już. Jak na byłego wykładowcę, to dość martwiący jest brak otwarcia i tolerancji w Pani komentarzach. Sama - nie mam poczucia, że piszę wiersze. Dobrze się bawię i to wystarcza. (Wycieczki osobiste odnośnie mojego stanu douczenia mowy ojczystej bądź nie - proszę robić na WP gdyż sobie ich publicznie po prostu nie życzę.). |
dnia 16.02.2022 18:53
-:))
ludzie od dziecka uczą się przez naśladowanie
dorośli też
sam nie próbuje nadwyrężać języka ojczystego nie mam do tego zdolności
ale zdarzają się neologizmu trafnie oddające rzeczywistość nawet jak się z czymś kojarzą
w literaturze nie jest to zakazane tym bardziej tak czy inaczej jest ona tylko krzywym zwierciadłem
ten pięknie oddaje ten ,,ethos'' dzisiejszego dnia
ministerstwo zgonów mogłoby go przejąć za drobną opłatą
i nie ma się co spierać o autorstwo
ministerstwo zaświatów przejęło całą nomenklaturę od cesarstwa po jego
upadku i nikt im wyrzutów nie czyni
no może oprócz mnie ale powody mam całkiem pozaliterackie
pozdrawiam -:)) |
dnia 16.02.2022 19:29
Szanowna Pani,
jest to ostatni mój wpis, niemniej jednak pragnę ponownie zwrócić Pani uwagę na kilka zasadniczych spraw:
a) jeżeli "wrzuca się" tekst do internetu, to on [tekst] mimo woli staje się własnością wspólną, wobec czego
b) dyskusja, czyli wpisy zwielokrotnione są na portalach / forach mile widziane, albo - co widzę na Pani przykładzie - nie. Tylko w tym drugim przypadku proszę pisać do szuflady ewentualnie założyć własny blog, w którym zablokuje Pani upierdliwą abirecką.
c) Muszę Panią zmartwić: moje spowodowane osobistą sytuacją rodzinną odejście z UJ było odebrane z dużym niedowierzaniem, o ile nie żalem ;) Obecne komentarze są przedłużeniem tamtej działalności. Subiektywne, wszak sprawiedliwie wnikliwe, o czym doskonale wiem. Zresztą nie wszystkie Pani utwory komentowałam, jedynie te, które mnie w jakimś sensie zatrzymały...
d) Zwracanie uwagi na językowe koszmarki w niczym nikomu nie uwłaczają, wobec niniejszego:
e) chce być Pani pozostawiona przez upierdliwą abirecką, w takim razie proszę dostosować się [oraz zastosować] do punktu b. |
dnia 16.02.2022 21:43
Do aleksanderulissestor:
Dziękuję serdecznie za wpis i dobrotliwie przymrużone oko na neologizm. Tak, w pandemii człowiek ma ochotę wykrzyczeć niewykrzykiwalne absurdy rzeczywistości ((; i wciąż nie osiągnął ulgi. Pozdrawiam ciepło((;, Dagny |
dnia 16.02.2022 22:14
Taki wierszowany stand up.
Jest egzaltacja, wykrzykniki, duże litery i zabawa słowem.
Adieule |
dnia 16.02.2022 22:17
Ludziska!
O taki niewinny kolokwializm, będzieta włosy drzeć?
Dagny
Mnie się akurat rozczytało bez problemu - tym bardziej, że w okolicy łochocha i laryngologessy. Daleko jeszcze do nieposzanowania języka. A domykania płetwą nikt nie zauważył? Bałdzo fajowe.
Czarnego węża wodzić przez nos? Żeby Cię Dagny ktoś o rasizm nie posądził ;)
abirecka
Własnością wspólną? Stawię Pani opór, aczkolwiek prawdą jest, że publikując tekst, wystawiamy go na pożarcie lub do przeżuwania.
ps. weźcie się uściśnijcie, co? |
dnia 16.02.2022 23:06
Teatralizacja konkretnej sceny sytuacyjnej. Bardziej anegdota niż wiersz. Co do płetwy...cóż, każdą kobietę posądzam o genetyczne pochodzenie od syreny...tej zwodniczej, której tak się obawiał Odyseusz... :)!! |
dnia 17.02.2022 06:57
Do Ooo:
Dziękuję za odwiedziny - dokładnie tak jak Pan ujął, scenka sytuacyjna z wieloma Ochami i Achami, gdyż się dzieją straszne rzeczy😂 - i tyle, do śmiechu miało być , pozdrawiam serdecznie, D.
Do Maciej Sawa:
Ucieszyłeś mnie Macieju tym że zaglądnąłeś, bo kto jak kto, ale Ty tutaj jesteś specjalistą od żartów i żarcików! I fajnie, że umiałeś wyłowić to, na czym mi najbardziej zależało, czyli śmiesznostki, pozdrawiam Cię Mistrzuniu serdecznie - Dagny
Do jaceksojan:
Panie Jacku, dziękuję serdecznie za odwiedziny! Jak zawsze z podziwem patrzę na szerokie pole Pańskiej percepcji - gdy rzeczom poważnym nadaje Pan właściwą wagę a rzeczom lekkim, nieaspirującym, jak ta rymowanka sytuacyjna powyżej - umie Pan pozwolić żyć i nie wytacza przeciw nim ciężkich armat - to wspaniałe po prostu! Dochodzę teraz do wniosku, że poczucie humoru powinno być niezbędną (!) składową zawodu krytyka literackiego, u Pana jest go na szczęście pod dostatkiem ((: Ale poczucie humoru to luksus ludzi mających dystans przede wszystkim do siebie. Vivat śmiech! - drożdże cywilizacji ((: pozdrawiam serdecznie - Dagny |
dnia 17.02.2022 08:15
Każda lekarka umie grać na flecie.
Pozdrawiam:) |
dnia 17.02.2022 08:46
Tia, ale nie każda na czarnym. A tak swoją drogą - co dłuższe, flet, czy fujarka? ;) |
dnia 17.02.2022 09:12
Do Edyta Sorensen i Maciej Sawa:
Tak, też z takiego założenia wychodziłam, bo : gdzie wąż - tam fujarka ( albo wyrafinowanie - flet((;, ale ta lekarka widać młoda była i niewprawiona, bo ciągnęła tego węża na siłę. Przemocowa jednym słowem ((;
Macieju, nie od długość tu chodzi a o podejście ((; Każdy chyba woli być zaklinany, niż darty siłą, prawda? (;
Pozdrawiam serdecznie i dzięki za cenny ślad myślowy! 😊 |
dnia 17.02.2022 11:56
Dagny, wiem coś na ten temat. Mój syn jest lekarzem:) |
|
|
|
|
|
|
Dodaj komentarz |
|
|
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
|
|
|
|
|
|
|
Pajacyk |
|
|
Logowanie |
|
|
Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem? Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.
Zapomniane hasło? Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
|
|
|
|
|
|
Aktualności |
|
|
Użytkownicy |
|
|
Gości Online: 9
Brak Użytkowników Online
Zarejestrowanych Użytkowników: 6 439
Nieaktywowani Użytkownicy: 0
Najnowszy Użytkownik: chimi
|
|
|
|
|
|