|
Nawigacja |
|
|
Wątki na Forum |
|
|
Ostatnio dodane Wiersze |
|
|
|
Wiersz - tytuł: Plony |
|
|
Komentarze |
|
|
dnia 26.01.2022 15:26
Ty mnie do śmierci pokornej nie wołaj,
bo ta już we mnie bez głosu...
Piękny i dobry wiersz, z puentą i przekonaniem.
Pozdrawiam Autorkę:) |
dnia 26.01.2022 17:10
Wyobrażam sobie, że deska, na której jest pisana ikona leży na ziemi. Zamiast Rublova Pollock, który w końcu klęka przy desce, może pijany, a może pokorny, choć pewnie jedno i drugie ...
Poniosło mnie, bo wiersz uwiódł mnie |
dnia 26.01.2022 17:26
Pięć tajemnic światła układane u Ciebie z kamyków, zamyka różańcem życie, od początku po kres.
Czarny deszcz bez żadnego filtra, oraz krakanie / mówi się: obyś tylko nie wykrakał/ zrobiło na mnie piorunujące wrażenie.
Pozdrawiam. |
dnia 26.01.2022 18:00
Piękny wiersz, z doskonałą puentą. Pozdrawiam, A |
dnia 26.01.2022 18:35
Bogumiła Jęcek - bona
Mam problem ze zrozumieniem deszczu bez filtra spadającego na duszę. Rozgryzam, ale nic poza ukruszoną plombą w górnej siódemce nie urwałem.
No i właśnie - ludzie nie widzą, że są tylko ludźmi - pasuje do mnie jak ulał :) Żartuję oczywiście, bo to całkiem ładny wers.
Za każdym razem kiedy słyszę lub czytam pisane ikony, lub pisanki, to jakbym słyszał lub czytał po raz pierwszy. Pisanie ikon jakoś się broni (zapożyczenie) ale już pisanie pisanek?
Pozdrawiam |
dnia 26.01.2022 18:52
Ten wiersz przesuwa piękne obrazy przed oczami. Jest refleksyjnie wyciszony ale dotyka spraw ostatecznych, jakby podskórnie. Do tak malowniczych obrazów- język jest ciut; za zwyczajny jak dla mnie. Wiem, że ma być prosty - podejście do spraw ostatecznych wymaga pokory, chciałoby jednak się ciut więcej wysublimowania w sformułowaniach, bo są takie trochę zwyczajne.
Światło pojawia się, gdy chcę w nie uwierzyć - nooo, jeszcze potrzeba łaski, sama wola nie wystarcza. Bardzo ciekawy wiersz, poczytam sobie jeszcze! pozdrawiam - D. |
dnia 26.01.2022 20:01
-:))
ładny początek cyklu
wszak piszesz o pięciu tajemnicach
choć jakby się zastanowić to bez światła pozostałe nie istniałyby
pozdrawiam -:)) |
dnia 26.01.2022 23:06
Ten czarny deszcz, bez żadnego filtra, nie pomaga, nie oczyszcza, wręcz odwrotnie, jest jak kleista maź, która oblepia duszę i robi się ciężko.
Wiersz z gatunku tych, po których człowiek zostaje w głębokim zamyśleniu.
Pozdrawiam. |
dnia 27.01.2022 05:57
"czarny deszcz" jako niepokój duszy - ciekawa metafora. Również krakanie jest czarnym deszczem słów. "Rozumienie" jest podsumowaniem, które rzuca na kolana, a wnętrze wylewa się w postaci ikony. Cały wiersz jest obrazem pokory wobec tego na co nie mamy wpływu. |
dnia 27.01.2022 06:33
Tylko, że to zmienność wlewa niepokój , a czym jest ta zmienność - upływem czasu? Pl patrzy na znicze - może zmienność naszego stanu - żyjemy, za chwilę szybko odchodzimy. A jedno tak blisko drugiego. Pozdrawiam. |
dnia 27.01.2022 12:43
Zatrzymał mnie ten park, w którym "w listopadzie palą się znicze
pod kilkoma drzewami". Drzewa kojarzące się ze śmiercią. Znicze zapalamy przecież w imię pamięci o kimś (a też - o czymś, o jakimś wydarzeniu).
A więc rosły drzewa, a później to miejsce z drzewami stało się nowym parkiem. Ktoś porządkuje przestrzeń... Czyli że parków jest więcej. Są stare, i są nowe. Może w każdym "w listopadzie palą się znicze pod kilkoma drzewami"? Czym są te parki w wierszu?
Tekst jest ciekawy. Widać w nim trzy sytuacje. Jedna wiąże się ze skupieniem i raczej - zatrzymaniem w miejscu, druga - z marszem. Trzecia - znowu z zatrzymaniem się (klęknięcie).
Mnie to trochę rozprasza w odbiorze.
Widziałabym drugą strofę bez słowa "mijam" ("przechodzę obok"): "Mijam nowy park".
Gdyby druga strofa zaczynała się po prostu tak:
Nowy park, w listopadzie palą się znicze
pod kilkoma drzewami. Zmienność wlewa mi niepokój
w duszę (...),
to mogłabym wyobrazić sobie osobę, która układając różaniec z kamyków, rozmyśla nad widzianym wcześniej parkiem, słyszanym "czarnym" głosem ptaków, a ułożywszy te pięć kamyków, po zakończeniu swych rozmyślań, przyklęka i zaczyna pisać ikonę. Tworzenie tego obrazu staje się plonem układania, rozmyślania.
Teraz, gdy między układaniem kamyków, a pisaniem, jest przechodzenie obok parku, powstaje raczej chaotyczny (może nie chaotyczny, może bardziej "rozerwany") obraz. On nie jest aż tak spójny, jak mógłby być, gdyby wszystko działo się w jednym miejscu. I układanie, i pisanie. A park, jego widok, istniał w myślach, we wspomnieniu.
To tylko takie moje wrażenie, do zmian nie namawiam, dzielę się jedynie odbiorem. |
dnia 27.01.2022 12:49
Po zabraniu z wiersza słowa "mijam", ten nowy park stałby się przy okazji, być może, tymi pięcioma tajemnicami, a kamyki mogłyby skojarzyć się z dawnym różańcem, który często był w czarnym kolorze, i te czarne koraliki mogłyby być także czarnym deszczem. zmienność zaś - ta nowością: układam NOWY park. każda czarna perełka to drzewo. Znicze to moje wspomnienia zw. z każdym koralikiem... :)
Wiersz bez słowa 'mijam", wyglądałby tak:
Układam pięć tajemnic z kamyków. Światło
pojawia się, gdy chcę w nie uwierzyć.
Dokoła posłuszeństwo i przebłyski sprzeciwu,
ludzie nie widzą, że są tylko ludźmi.
Nowy park, w listopadzie palą się znicze
pod kilkoma drzewami. Zmienność wlewa mi niepokój
w duszę, ten czarny deszcz bez żadnego filtra.
Przy ławkach krakanie, które wie wszystko.
Kolejki do miejsca, gdzie już nie ma pateny.
Na końcu rozumienie, nadzieja. Klęczę
i piszę ikonę. |
dnia 27.01.2022 13:04
(W pierwszym kom. napisałam: "a ułożywszy te pięć kamyków". Oczywiście, nie pięć kamyków. Pięć tajemnic z kamyków. 5x10). |
dnia 27.01.2022 15:01
Jest wiersz. |
dnia 28.01.2022 09:12
Przez cały wczorajszy dzień nie było dostępu do PP, oczywiście u mnie.
W komentarzach prawie wszystko zostało napisane, dodam od siebie to, czego może ktoś nie wiedzieć, czy też z wiersza to jednoznacznie nie wynika.
Mijam nowy park, w listopadzie palą się znicze
pod kilkoma drzewami. Zmienność wlewa mi niepokój
w duszę - urodziłam się na zachodzie Polski. W naszym miasteczku w dzieciństwie mijałam dość często cmentarz poniemiecki, był bardzo zachwaszczony, zarośnięty i ogrodzony. Nagrobki jedne w dość dobrym stanie, inne poniszczone. Zawsze miejsce to robiło na mnie ogromne wrażenie. Był to też okres ogromnej niechęci do Niemców, czasy powojenne i komunistyczne. I w którymś tam roku władze miasteczka postanowiły zrobić porządek i przerobiono cmentarz na park, w tamtych czasach było to praktykowane, o czym ja, dziecko nie wiedziałam. i to również bardzo przeżyłam, bo jak można chodzić po takim parku, było to dla mnie nie do zaakceptowania, traktowałam to jak typowe zbeszczeszczenie. teraz wykorzystałam to w wierszu. Tu też jest zmienność, która dotyczy tego co było i co jest obecnie, bo:
Kolejki do miejsca, gdzie już nie ma pateny. - kolejna zmienność, stało się to z dnia na dzień. Zmieniane są rzeczy, których nie ma potrzeby zmieniać, zmienia się dla chaosu. To tak ode mnie.
Dokoła posłuszeństwo i przebłyski sprzeciwu, - i to chyba w tym wszystkim jest najgorsze. Gdybym miaała wieczór autorski, to bym właśnie powiedziała.
Dziękuję wszystkim za pczytanie, za komentarze i pozdrawiam :) |
dnia 28.01.2022 10:57
Tak myślałam, że nowe parki to stare cmentarze. Da się to wyczuć/odkryć podczas lektury wiersza. Tzn. - jest dobrze. |
dnia 28.01.2022 11:41
Małgorzata Sochoń - dziękuję, starałam się przekazać jak najlepiej i jednocześnie niezbyt dosłownie. Pozdrawiam :) |
dnia 28.01.2022 12:06
bardzo dobry wiersz, przeczytałem jak zwykle z uwagą, pozdrawiam, |
dnia 29.01.2022 09:50
Jest wiersz. Nic dodać nic ująć. Dolega mi nieco puenta. Ciut mało finezyjna. |
dnia 29.01.2022 10:00
Bardzo dobry wiersz, obrazowy. Bardzo ważne i odważne wyznanie wiary. Niepokój pokonany zostaje przez zaufanie i nadzieję.
Wracam do niego. Pozdrawiam |
dnia 29.01.2022 11:41
świetne w każdym calu, nic tylko czytać...
serdecznie |
dnia 29.01.2022 12:18
Robert Furs - dziękuję i pozdrawiam :)
Michalok - taka wyszła i niech już zostanie, pozdrawiam :)
Otulona - dziękuję za powroty i pozdrawiam :)
Kaem - dziękuję i równie serdecznie pozdrawiam :) |
dnia 29.01.2022 17:50
Piękny, klimatyczny i malarski wiersz z metafizyczną podszewką. Najbardziej to: "Światło/pojawia się gdy chcę w nie uwierzyć", bo jest bliskie mojemu myśleniu o rzeczach przekraczających granice naszych zmysłów. Pozdrawiam. |
dnia 29.01.2022 22:07
Pięknie, urzekło mnie pisanie ikony, był czas, że bardzo mnie to interesowało... Pozdrawiam. |
dnia 30.01.2022 13:48
Roman Rzucidło - bardzo mi miło, dziękuję za komentarz i pozdrawiam :)
silva - tak, to jest niesamowite - pisanie ikon. Mam taką jedną piękną: Matka Boża Rozwiązująca Węzły, a jaka ciekawa historia powstania obrazu. Dziękuję i pozdrawiam! |
|
|
|
|
|
|
Dodaj komentarz |
|
|
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
|
|
|
|
|
|
|
Pajacyk |
|
|
Logowanie |
|
|
Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem? Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.
Zapomniane hasło? Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
|
|
|
|
|
|
Aktualności |
|
|
Użytkownicy |
|
|
Gości Online: 12
Brak Użytkowników Online
Zarejestrowanych Użytkowników: 6 439
Nieaktywowani Użytkownicy: 0
Najnowszy Użytkownik: chimi
|
|
|
|
|
|