Czekam na sen. Nie chce nadejść
A tak mi trzeba spokoju
By ciepły deszcz, tak wzdłuż i wszerz
Duszę zmęczoną ukoił
Czekam na ból. Wiem że będzie
Tak było nam zapisane
Szatański śmiech. My sobie wbrew
I bzdury z palca wyssane
Czekam na cud. Nie ten co mój
Ten mój jest jeszcze piękniejszy
By dobry Bóg zechciał i mógł
Wrócić nam czas. Ten raz. Pierwszy
Czekam na śmierć. Jest już blisko
Szkaradna, nieodgadniona
Ona już wie, ja jeszcze nie
Kiedy nadejdzie. I skonam.
Dodane przez Stretch
dnia 30.12.2021 09:59 ˇ
7 Komentarzy ·
332 Czytań ·
|