Pewnie kiedyś się wzruszę -
nie łzami zapłaczę,
nie rozdygoczę serca,
bez konwulsji śmiechu.
Poturbowane życie
otrzyma zapłatę:
niewybaczalny spokój,
pokutę bez grzechu.
Pewnie kiedyś ulegnę -
rozpuście, swawoli;
poddam się. Tak po prostu.
Czy ktoś się nie poddał?
I nie będę uciekał,
kiedy nikt nie goni.
I moja nadciekawość
już nie będzie głodna.
Nie dam szansy pogardzie -
nie przekupię długów,
nie zaciągnę wdzięczności
w zgubnej koleinie.
Bo będę miał już wszystko;
bez udziału cudów.
Będę znał - teraz nie chcę -
skutek i przyczynę.
Dodane przez zalesianin1
dnia 03.11.2021 22:10 ˇ
5 Komentarzy ·
177 Czytań ·
|