natchnięte żądze
zawsze chowam pod poduszką
z rozkoszą pielęgnuję ślady oddechu
na nadgarstkach
uwolnionych od namiętności
następna noc
podeptana bezdusznie przez księżyc
ratuje przed bezsennością poranek
posądzony o cień
kona ukrzyżowany
kto to myślał aby rozmawiać
ze zmarłymi?
kto pisze listy
do zmartwychwstałych?
tańczę
choć muzyka odmawia posłuszeństwa
płaczę
ale nie jest mi przykro
zaciskam słowa zielone
jak pierwszy wiosenny powiew
zlizuję ślady z twoich pięt
aby uzupełnić przerwę
w trzydziestoletnim dzieciństwie
Dodane przez KatarzynaAnna
dnia 22.05.2021 08:37 ˇ
1 Komentarzy ·
237 Czytań ·
|