jest w tobie coś z tej drogi
ginącej w cieniu księżyca
widzę w twoich słowach
nadmiar skradzionych wyrzutów
przemyconych poranków
rozjątrzonych podświadomie skaz
twoje imię odmienia się
przez zupełne przypadki
przez przypadek wybrałeś się
w tę podróż
przez przypadek minęło
czterdzieści jeden lat
przez przypadek Bóg podarował ci
najcięższy krzyż
przez przypadek jestem tu
aby zalęgnąć się w twoim krwiobiegu
w twoich zmysłach
pochłaniającym obłędzie
Dodane przez KatarzynaAnna
dnia 25.04.2021 23:17 ˇ
1 Komentarzy ·
208 Czytań ·
|