Święta muszla klozetowa świeci w nocy.
Błogosławiony blask nie pozwala
na zamknięcie oczu martwym
rybom.
Przybyły raz z pływem,
wywołanym przez księżyc w fazie
ziarnka grochu. Na nim księżniczka
próbowała udowodnić tezy o złym wpływie
pościeli na warstwę ozonową.
Dlatego nie wierzę w psychologię
ani żadną rzecz, której nie dotknąłem
zakończeniem nerwowym. W innych okolicznościach
nazywanym wrażliwością.
Na odbicie gwiazd w dawno wyschniętych
kałużach. Ewentualnie paskudną twarz w lustrze
r11; bez niedomówień r11; moją.
Dodane przez Wierszopis
dnia 06.04.2021 18:57 ˇ
1 Komentarzy ·
171 Czytań ·
|