miękkie futro światła
noc niedokończona
według wizji kłamstwa
podnoszę ostatnie stracone sumienie
przyrzekam spodziewaną śmierć
znów nie potrafisz wymówić
imienia życia
wskrzeszona z kajdan prostoty
błąkam się po przytułkach
dla zaginionych
zanim pęknie ostatnia powieka
język odleci do ciepłych krajów
oswój moją samotność
wyuzdaną pruderię
tłuste słowa cierpią
na nadmiar kwintesencji
potrzebuję zimnokrwistej nocy
aby wznieciła szczyt kłamstwa
nie ma nic piękniejszego
od śmierci we śnie
krzyku od szeptu
zanim wyschnie krynica słońca
zanim odmarznie przypadkowe spojrzenie
podziękujmy łzom
spadających gwiazd
kiedy miłość będzie w promocji
zjedzą nas na obiad
pożyczone pożądania
Dodane przez KatarzynaAnna
dnia 24.02.2021 11:26 ˇ
5 Komentarzy ·
369 Czytań ·
|