Świat znów tak wdzięcznie rozkłada przede mną
nogi. Więc nie wie jak bardzo chce mi się spać.
Przy Tobie. A byłoby mu łatwiej pozbierać te
wszystkie fiszki, karteluszki, ziarno lub coś
lżejszego, coś co można chować po kieszeniach,
obracać w palcach, zgubić. Wrzucić pomiędzy
szczeliny z których wyjdzie światło i położy się
gęstym ściegiem, ściechą, która spłynie do gardła
i Cię udławi. Jak fraza, wiersz, kochanka poczęta
pierwszym słowem. Dziewczyna do której przyłożyłeś
dłonie, głowę, ale nie został żaden ślad. Dopiero
później postawią nam tarota. Przy każdym rozdaniu.
Dodane przez metys
dnia 04.02.2021 07:04 ˇ
8 Komentarzy ·
483 Czytań ·
|