|
Nawigacja |
|
|
Wątki na Forum |
|
|
Ostatnio dodane Wiersze |
|
|
|
Wiersz - tytuł: kochało ją wielu |
|
|
Komentarze |
|
|
dnia 12.12.2020 20:23
To gdzie się schował ten cichy wielbiciel,czy to jakiś oprawca,którego nie odnalazłem w wierszu?KOLOROWYCH SNÓW. |
dnia 13.12.2020 03:57
Strój
Miała w sadzie strój bogaty, malowany w różne światy
Że gdy w nim się zapodziała, nie wędrując wędrowała
Strój koloru murawego, a odcienia złocistego
Murawego dla murawy, złocistego dla zabawy
Zbiegło się na te dziwy aż stu płanetników
Otoczyli ją kołem, nie szczędząc okrzyków
Podawali ją sobie z rąk do rąk, jak czarę:
Pójmy duszę tym miodem, co ma oczy kare!
Podawali ją sobie z ust do ust na zmiany:
Słodko wargą potłoczyć taki krzew różany!
Porywali ją naraz w stu pieszczot zawieję:
Dziej się w tobie to samo, co i w nas się dzieje!
Dwojgiem piersi ust głodnych karmiła secinę:
Nikt tak słodko nie ginął, jak ja teraz ginę!
Szła pieszczota koleją, dreszcz się z dreszczem mijał
Nim jeden wypił do dna - już drugi nadpijał
Kto oddawał - dech chwytał, a kto brał - dech tracił
A kto czekał za długo - rozumem przypłacił!
Sad oszalał i stał się nie znany nikomu
Gdy ona, jeszcze mdlejąc, wracała do domu
Miała w oczach ich zamęt, w piersi ich oddechy
I płonęła na twarzy od cudzej uciechy!
Jakiż wicher warkocze w świat ci rozwieruszył?
Ach, to strzelec - postrzelec w polu mnie ogłuszył!
Co za dreszcz twoim ciałem tak żarliwie miota?
Śniła mi się w śródlesiu burza i pieszczota!
Mać ją, płacząc, wyklęła ojciec precz wyrzucił
Siostra łokciem skarciła, a brat się odwrócił
A kochanek za progiem z pierścieni ograbił
I nie było nikogo, kto by jej nie zabił
I nie było nikogo, kto by nie był dumny
Że ją przeżył, gdy poszła wraz z hańbą do trumny
Tylko Bóg jej nie zdradził i ślepo w nią wierzył
I przez łzy się uśmiechał, że ją w niebie przeżył
Ty musisz dla mnie polec na śmierci wezgłowiu
A ja muszę dla ciebie trwać na pogotowiu!
Ty pójdziesz tą doliną, gdzie ustaje łkanie
A ja pójdę tą górą na twoje spotkanie
Ty opatrzysz me rany, ja twych pieszczot ciernie
I będziem odtąd w siebie wierzyli bezmiernie!
Miała w sadzie strój bogaty, malowany w różne światy
Że gdy w nim się zapodziała, nie wędrując wędrowała
Strój koloru murawego, a odcienia złocistego
Murawego dla murawy, złocistego dla zabawy |
dnia 13.12.2020 04:04
https://www.youtube.com/watch?v=a0lYTvfh0gA |
dnia 13.12.2020 13:01
Wiersze z cyklu: Pełnia słowa /tom ukaże się w 2021/
Słowa patykiem pisane
Wypiłem jabola i wytarłem usta
dane mi na całe życie, mama tak się starała
a syn leży w trawie i ogląda niebo.
Nie wie że tam jest dla niego miejsce,
musi tylko strawić samego siebie,
a potem jak nasiono sosny pomyśleć
o drzewie pod którym schronią się
wędrowcy i zrobią z niego piękny krzyż.
JBZ Jerzy Beniamin Zimny, wspaniały poeta i krytyk literacki
kusyl to wiersz o poezji, któż z nas jej nie kocha?
tomnasz bardzo prawdziwe słowa i piękny utwór, dziękuję
https://literatura.wywrota.pl/wiersz/61748-marzena-kochalo-ja-wielu.html |
dnia 13.12.2020 13:07
Jerzy Beniamin Zimny dnia 05.12.2020 14:07
tyle tu poezji co wody na pustyni za to slowotoku tyle co w dżungli.
JBZ
marzenna52 dnia 12.12.2020 14:56
Jerzy Beniamin Zimny
Przyznam Panu rację.
Jak tu nie kochać poezji i poetów? :-))
|
dnia 13.12.2020 13:14
lubię sposób w jaki dramatyzujesz, lubię, bo energetyzujący, i bo w nim coś jest |
dnia 13.12.2020 20:23
adaszewski boję się pisać, dziwne uczucie |
dnia 14.12.2020 08:39
ano dziwne, ale jak sie przepomoże to i idzie się pogodzić ze sobą samym i kry tyką
pozdrawiam. |
dnia 14.12.2020 13:18
Stanisław eM boję się pisać z innego powodu, krytyka - dobra krytyka motywuje, posiadanie takiej umiejętności wysoko cenię, nie każdy ją posiada
...mała smutna ekstaza miłości Anne Carson
Gdybyś wszedł we mnie martwą dłonią
poczułbyś wilgoć
jesteśmy płynem, nasze rzeki
wzbierają falą nasienia i wymiotów
potem jak dwie twarze biała i czarna
leżymy na jednym cmentarzu
Styks nie pozwala nam odpłynąć
ale jednak chciałbym tam wejść między twoje nogi
oboje stoimy przy balustradzie patrząc w dół
jak otwarta tama uwalnia nas od egoizmu
należymy tylko do siebie, udając wierność po grób
budujemy domy grabarzom
- raczej tak
powiedziały moje myśli
i pochyliłam się nad tobą chwilą niespełnienia
przecież o to chodzi aby było nam dobrze
a
ty
klęczysz na poboczu
z małym zestawem narzędzi, którymi
coś naprawiasz
Daj mi świat, zabrałeś świat, w którym byłam.
A
ty wiesz jaka jest mała radość
ja tę radość, ja chciałabym żeby rosła.
Czy teraz mnie rozumiesz Stanisławie?
pozdrawiam. |
|
|
|
|
|
|
Dodaj komentarz |
|
|
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
|
|
|
|
|
|
|
Pajacyk |
|
|
Logowanie |
|
|
Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem? Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.
Zapomniane hasło? Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
|
|
|
|
|
|
Aktualności |
|
|
Użytkownicy |
|
|
Gości Online: 41
Brak Użytkowników Online
Zarejestrowanych Użytkowników: 6 439
Nieaktywowani Użytkownicy: 0
Najnowszy Użytkownik: chimi
|
|
|
|
|
|