Chciałabym pocałować Cię
w sam środek duszy.
Dotknąć
aż do bólu krwi.
Dlaczego muszę oddychać
samotnością?
Dławić się Twoim nagim,
lecz niewinnym wspomnieniem?
Znów
zamiast wykrzyknika
muszę stawiać wielokropek.
Znów - zamiast odpowiedzi - dostaję
kolejne pytanie.
Obiecuję, że nigdy nie pokażę Ci
mojego snu.
Przysięgam, że milczenie
nie będzie dotyczyło
Twoich białych dłoni.
Znów czuję
na wargach
resztkę popiołu, pamiątki
po spalonym domku
z kart.
Dodane przez KatarzynaAnna
dnia 22.11.2020 17:29 ˇ
6 Komentarzy ·
517 Czytań ·
|