zielona woda
po której pływają żółte liście
kwiaty zdążyły przekwitnąć
owoce powędrowały do spiżarni
ćwierkają wróble na parapecie
w nich wciąż magia lata
szaleje brudny kolor
mgły opuszczają zasłony
w wietrze szlochają drzewa
przestały latać motyle
robię sobie herbatę - wkładam w oczy lato
i...
tęsknię za dniem rozświetlonym słońcem
za deszczem któremu błyskawica dodaje uroku
za zagajnikiem w którym malinowy krzaczek
całuję z miłością mój ulubiony kolor
jak po płomień wyciągam dłonie
z wielką wiarą układam na nowo życie
z fantazją poprawiam każdą godzinę - każdy dzień
serce w kielichu tulipana
oczy piją złoty pyłek
a później zjem ciasto które na tę okazję piekę
poleję sokiem lata
ono tak chętnie przychodzi na moje wołanie
podnoszę oczy - patrzę w okno
w moim krajobrazie ptak
w wiadomej barwie
Dodane przez Irena Plucińska
dnia 09.11.2020 15:42 ˇ
5 Komentarzy ·
217 Czytań ·
|