koryto po brzegi wypełnione rzeką, obietnicami deszczu
karmi ciekawością dna, ryba w zmętniałej rogówce tafli nie wie gdzie początek
jej biegu. w oddali bielmo przestrzeni, słychać tylko rozdygotany wiatr
osiką, wysłany list od znajomej z dalekiej północy.
zmarznięte koty z podkulonymi łapami, akumulują ciepło
wypatrując przy tym zdobyczy, myszy spod miotły.
wyostrzone nozdrza saren, przebiegają tną mroźne powietrze
z łaty pola na drugą łatę zszywając je ściegiem śniegu
wypiętrzone skiby odpoczywają na boku
Dodane przez Dawid Drapisz
dnia 08.11.2020 23:02 ˇ
3 Komentarzy ·
286 Czytań ·
|