Brat śmierci ma się dobrze
zwinięty w koci kłębek
pomrukuje we śnie
nocą pozostaje tylko alchemia słów:
oddzielanie znaczeń od plew,
odnajdywanie ukrytego sensu
platońskich idei, entymologia
wiodąca do pierwobytnych okrzyków,
krwawych polowań lub solarnych
rytuałów; po szum wiatru unoszącego
suche liście,przelewające się strumienie
monsunowego deszczu, syczenie żmii
bez słów zatracają się kontury,
rozpadają formy, milkną zaklinania;
widzisz jak w ciszy poruszam ustami
nie słyszę gdy do mnie mówisz,
trwamy w stężałym ruchu pantomimy.
W zanadrzu pobrzękuje schowana
na czarną godzinę kwarta ciemności
i rozlega nieme wołanie o świt.
Dodane przez Magrygał
dnia 22.10.2020 17:26 ˇ
14 Komentarzy ·
304 Czytań ·
|