już nie walczymy ze sobą
chociaż czuję znowu
kłucie pod prawą powieką
zamieniały się w obwisłe worki
jakby sumienie przywlekało dawną wiarę
w butelkę swojsko obrzękającą
połową litra
uparcie zawieramy pokój
o piątej nad ranem budzi się
zdrowa wolność do wydawania pieniędzy
krążą wspomnienia
kojarzone z utratą samokontroli
nie dlatego by skoczyć za cień
któremu ktoś dobry mógłby domalować
pogodną twarz
chcesz być ty
niczym nierozpoznana w porę
alergia
Dodane przez oskari valtteri
dnia 31.07.2020 21:54 ˇ
4 Komentarzy ·
333 Czytań ·
|