miała argusowe oczy w kolorze
grynszpanu
leżała pod drzwiami pokoju
sycząc na każdego kto zbliżył się
choćby na łokieć sumeryjski
zapewniając wynalazcy cichość
gdy kotki nie było w pobliżu
matka z zeszytem pod pachą
przekraczała Rubikon
by podzielić się z synem odręczną liryką
która wypełniała przestrzeń
smakiem winogron i soczystych jabłek
a lato za oknami wybuchało kolorami
pęczniało podniebieniem i aromatem
w międzysłowiach cica
rozszczepiała pazurkami złote promienie
by wydobyć z nich wielobarw
*
Dodane przez Imia
dnia 19.07.2020 14:21 ˇ
8 Komentarzy ·
509 Czytań ·
|