zobaczyłem
umarłe stawy z wodą jak kawa
z brzegami zielonej murawy
a zapomniane sitowie w kępkach przyczajone
na próżno czekające na nowe życie
pomiędzy brzozami pajęczyny
rozsnute jak dawne sny
przypominają beztroskie lata
w spadłych liściach
słońce raz zaświeciło i zgasło
jak iskra
wśród drzew schodzących ze wzgórza
zaszumiały pierwsze liście
tęsknotą
zabłąkany trzmiel zajęty pracą
uwijał się przed deszczem
tylko to dzisiejsze
Dodane przez Robert
dnia 16.06.2020 22:00 ˇ
6 Komentarzy ·
307 Czytań ·
|