Młody szczaw
bez fałd doklejonych kwiatów
postscriptów
i nadczynnościowych kalorii
jak bażant kośćcem
budziłeś podziw dychotomią
sensów den wzgórz
Osłupienie i rozkosz
szczęśliwego głupka
ponad prawdą
cudownego kłamstwa mądrali
To było coś
płonąca żyrafa
gdy obok
kreatury z sikawkami w łapach
gotowe odpalić dla pospólstwa
baraszkujące układy scalone
Z jedwabiem na ustach
Tadeuszu mocarny
co mi powiesz teraz
owijając w papeterię
wyciętą w pień
aleję do Łomży?
(od małpy i od Boga
jednakowo
ogień trawi
wysuszone łajno)
Grom, 21 marca 2020
Dodane przez Ooo
dnia 04.04.2020 14:29 ˇ
7 Komentarzy ·
402 Czytań ·
|