Płacze dziewczyna nad trumny wiekiem,
niebem drewnianym nad martwym człekiem,
Łzy jej srebrzyste wpadły we włosy,
ciężkie boleścią jak mokre kłosy,
Smutne w żałobie w czarnym połysku,
słowa zamarły w gardle uścisku.
Płacze dziewczyna nad swoim losem,
żali się Bogu rozdartym głosem,
Chce się podzielić swoim cierpieniem,
swoją tęsknotą za martwym cieniem.
Nie płacz dziewczyno nad swoim losem,
wszystko dokoła zimnym kosmosem,
Nikt nie wysłucha bólu w twym głosie,
nikogo nie ma w pustym kosmosie,
Nawet Bóg umarł i w pustym niebie,
usłyszysz echem krzyk samej siebie.
Dodane przez Stretch
dnia 09.03.2020 23:03 ˇ
4 Komentarzy ·
438 Czytań ·
|