A jeśli przyjdziesz do mnie ponownie
A jeśli jednak nie.
Bo to jest tak, że każde rozstanie z cyklu : never again
zawsze ma swój powrót. Jechać taksówką do domu i błądzić
w niej jakby to wolność rozsadzała ściany i klamki i szyby.
Pejzaże jak małe huśtawki migają w głowie, zaraz musimy
usunąć pewne urodziny i jeszcze kilka niemiłych wydarzeń.
Na imię jej było : nieznane: i nawet jej nie lubiłem. Mawiałeś.
Albo że mimo to mam fajną pupę. Dziękuję. I przez ten cały
coraz więcej detali pod skronią. Hotele mają wreszcie swoje
nazwy, ulice domy i przecznice, a język ściera się z powietrzem.
Ta najważniejsza scena odbija się w dłoniach albo jest tylko
ciałem, którego nie można przyłożyć do ust.
Ale że mimo to mam fają pupę. Dziękuję.
Dodane przez Regina Misztela
dnia 22.09.2007 20:48 ˇ
4 Komentarzy ·
708 Czytań ·
|