Chciałabym raz jeszcze
zobaczyć jak oddycha morze,
(ciemnoniebieskie z białym kołnierzem)
na ustach poczuć grudkę soli,
gorący piasek niech grzeje stopy.
Nic nie mów. Płoszysz obrazy,
które jak wróble sfrunęły gromadą;
pamiętasz znajomy kawałek lasu,
ten za latarnią morską?
Wilgotny mech pokrywał drzewa,
a w górze biel z błękitem płynie.
Najpierw na Hel i powrót do Rozewia.
Teraz jest inny czas.
Ktoś rzuca cień na nasze głowy,
łamie maszty, zniekształca słowa.
Nieuchronność budzi lęk.
Będzie raz lepiej, raz gorzej.
Dodane przez Jutta
dnia 27.02.2020 20:49 ˇ
12 Komentarzy ·
315 Czytań ·
|