moje ciało za ciasne
by pomieścić duszę
stoję w oknie
na raj
przyglądam się milczeniu
zwiastującym burzę
nawałnica
zdziczała i narowista
nie daje zamknąć się
w skrzyni światła
pozostał mi okruszek srebra
nakarmię
opętane błyskawicami zmysły
zawierucha wstrząsa
szybą serca
usiłuje włamać
żyły występują z brzegów
wzdęte krople dudnią
o parapet poczekalni
och przerażona martwoto
kto zadał ci tak potężny krzyk?
co widzą wyjałowione białe oczy?
nie bój się
zaraz skończy się świat
i choć noszę w kieszeni
zapasową miłość
zazdrość nie przyjdzie z pomocą
zostaną tylko zastygnięte zgasłe łzy
zmienione brutalnie w popiół
bezstronnością
Dodane przez KatarzynaAnna
dnia 07.02.2020 17:56 ˇ
6 Komentarzy ·
441 Czytań ·
|