Pan Czesio
stał na gruncie
twardej pewności
przynależność do czegoś
w innej egzystencji
nie równała się z resztą
ukrytą gdzieś indziej
celebra jego myślenia
wydawała się miałka
pusta
był w potrzasku
urojenia i prawdziwości
bowiem z wiekiem męskim
przychodziło apogeum marzeń
o czymś większym
wysublimowanym szczycie
doskonałości
istniało wszak ryzyko
przekroczenia granicy
ku niższemu hierarchicznie światu
końca czasu
który nie zakładał przyszłości
Pan Czesio był o krok
przed decyzją wyboru
pomiędzy światłem a ciemnością
Dodane przez jamnik16b1
dnia 04.01.2020 06:26 ˇ
5 Komentarzy ·
317 Czytań ·
|