Czas wracać. Trzeba by kupić sobie zeszyt
i długopis BIG (Skąd taka kariera
tej marki u Tokarczuk? Czyżby sponsor
Nobla? Zaprawdę warto było dopuścić
tych z zakrystii do naszych rozważań o Świecie.
Narobiło się powywracanych stolików,
tęcz... zacieków na szybach w kształcie Maryi.),
kupiwszy otworzyć się na - powiedzmy - Pleszew,
wwąchać się w smród z jego kominów, złapać
jeden z jego dymów frazeologizmem,
właśnie: aż tak bardzo być kawiorowym
i wobec siebie czułym. Żółty długopis,
na środkowym palcu, na fuckerce
zostawia wieloznaczne zgrubienie, gdy się
rozczulam z jego pomocą nad sobą w zeszycie.
Dodane przez adaszewski
dnia 19.11.2019 20:35 ˇ
10 Komentarzy ·
518 Czytań ·
|