dnia 02.10.2019 11:43
Do Pana Moderatora:
proszę zabrać z drugiego wersu słowo "czarnym". Wiadomo, że przy żółtych listkach asfalt wydaje się bardziej czarny i aż się chce to wypowiedzieć, ale jednak wystarczy słowo asfalt, żeby tę czerń zobaczyć.
Wkleiłam roboczą wersję. |
dnia 02.10.2019 12:27
Udany wiersz. Tak, wydaje się, że to najlepsze słowo : udany. Słowa misternie posklejane jakby na jeden się obrazek puzzla składały. |
dnia 02.10.2019 13:45
Usunąłem słowo "czarnym".
Pozdrawiam. |
dnia 02.10.2019 14:17
Październikowe puzzle i wierzbowy listek, jako jeden z elementów jesiennej układanki. Może być...
Jechałam autobusem, czytałam w telefonie jakieś opowiadanie i zobaczyłam kątem oka ostre błyski na asfalcie. Spojrzałam przez szybę: cała ulica była obsypana wąskimi, soczyście żółtymi listkami wierzby, która stała na trawniku przed jakimś bankiem. Kilka godzin później przypomniałam sobie ten widok. Było już ciemno. Szłam swoją uliczką, dosyć długą, wystarczająco długą na... krótki wiersz. Na jego "ułożenie". I układałam. Było w wierszu, że ogień mówi. I że to mówi głowa. Lecz nie zapisałam później, w domu, ze zmęczenia. Ale to nic. To nic - pomyślałam. Wystarczy. Wystarczy, że było mi dobrze na tej drodze, jak sobie układałam słowa. To przecież coś, po długim okresie niepisania, nieukładania.
A dzisiaj znowu przyszedł do mnie ten wyrazisty obrazek, jakby się dopominał słów.
To już nie ten sam wierszyk, ale...
Dzięki za wizytę i komentarz, adaszewski. |
dnia 02.10.2019 14:17
moderator4 - dziękuję i pozdrawiam. |
dnia 02.10.2019 16:04
Fajny wiersz :-)
I bardzo interesująca jego geneza :-)
Pozdrawiam serdecznie :-) |
dnia 03.10.2019 07:12
lunatyk - każdy wiersz ma swoją okołowierszową historię. Ta akurat jest bardzo zwyczajna, jednak po Twoim komentarzu nabrała rumieńców.
Dziękuję i pozdrawiam:) |
dnia 03.10.2019 08:35
To jest trudny wiersz. Niby banalny tekst.
I domyślne podteksty.
Przez moment /krótszy niż opadanie liścia/ pomyślałem o próbie napisanie to swojemu. Ale po co. Mogłoby wyjść jak z pewną laską i mięśniakiem.
- No to Misiu zrób to, co najbardziej lubisz.
Więc ją strzelił z dyni.
Pozdrawiam. |
dnia 03.10.2019 10:02
Grain - dzięki za kilka słów.
Liść czasem długo opada, wiatr go podnosi tuż nad ziemią, zanim jej dotknie, robi z liściem różne sztuczki. Jak pomyślałeś, to zrób to.
Lubię jak inny autor przedstawia swoje wrażenia prezentując własną poetycką próbę podejścia do mojego tekstu. Zaciekawiłeś mnie.
Zachęcam Cię do takiej zabawy. Ona ma sens. |
dnia 03.10.2019 12:13
Podoba się.
Wrażenie i jego zapis.
O.
:) |
dnia 03.10.2019 14:43
Ale mnie ta wersówka nie leży, jakbym sam pisał, ; wersji 1
wersji 2-3 w jednej linii, 5-6 w jednej linii reszta caby. |
dnia 03.10.2019 14:45
Sorry gogle no nie da się tego wyłączyć k..a |
dnia 03.10.2019 16:16
Ola Cichy - miło mi:) |
dnia 03.10.2019 16:27
winyl - zrozumiałam, że wolałbyś, żeby pierwsza cząstka tekstu miała taki kształt:
soczyście żółte listki wierzby
na asfalcie dyń dyń
dyniowe płomyki i płomienie
z dyńki drzewa iskry
U mnie słowa są trochę rozsypane, jak te wierzbowe listki na ulicy. Początkowo nawet "dyń dyń dyń dyń' było zapisane jedno pod drugim:
dyń
dyń
dyń
dyń,
nawet się trochę zastanawiałam nad tym, jak to dać, i dlaczego tak.
Może i Twoje spostrzeżenie jest słuszne?
Pomyślę. |
dnia 03.10.2019 18:58
Bardzo ciekawie, zwłaszcza to przeskakiwanie znaczeń kolorystyczno-ogieńkowych. Jest nad czym pomyśleć przed czasem gorejących dyń. Pozdrawiam. |
dnia 04.10.2019 11:10
silva - dzięki za komentarz. Pozdrawiam serdecznie. |
dnia 25.05.2020 18:57
Ciekawie płynie, z taką nutą "ludowości". Zanurzony w naturze.
Pozdrawiam. |