akceptuję ten rychły pożółkły stan
narzucony oddolnie
w odbarwionych kiściach traw
poprzez pamięć dźwigam
wszystkich jesieni
wyzłocony ciężki skan
a nurt płynąc kusi
nie przeskoczysz a przejść musisz
pójdę przez wrzosy chodem jednoosobowym
ku jesiennej porze z wiekiem jesieniowym
ciężar zelżeje widokiem
od nozdrzy w siatkówkę
z siatkówki do okien
i nura w różowe krzewinki
tu pszczoła tu krzew tu ja
albo jesienny
który nie wstał wraz z promieniem
zaplątany w białe nici
leciwej pani jesieni
Dodane przez zdzislawis
dnia 04.09.2019 07:53 ˇ
8 Komentarzy ·
411 Czytań ·
|