myśli
po recyklingu
gdy wyfruwają
spieczone skwarem
usta zwilżają
czekanie
czas nam przyjemniej
wtedy upływa
gdy człowiek pracą (sadzeniem)
zajęty bywa
kiedy czekanie
nam los wydłuży
cieszmy symbiozą
kwitnącej róży
cisza
nie do zniesienia
wtedy bywa
kiedy samotnie
los swój przeżywasz
ogniwo
żeby łączyło
modlić się trzeba
by pamiętały
o tobie nieba
nadzieja
nadzieja pono
kotwicą duszy
podnieś kotwicę
a z miejsca ruszysz
dłonie
żeby bogactwa
wszelkie posiadać
zamiast językiem
dłońmi trza władać
głowa
żeby nie spadła
przedwcześnie z karku
nie śledź co sąsiad
gotuje w garnku
pachy i stopy
by nie odbierały
splendoru twarzy
niech człek je wcześniej
dobrze wyparzy
zadra
gdy zadry na czas
człek nie wyjmuje
infekcję i ból
nieznośny czuje
uśmiech
uśmiech zwierciadłem
jest naszej duszy
nic że czasami
zęby wysuszy
hieny
by cię nie dopadły hieny
rozważ kiedy zejść ze sceny...
Dodane przez Alfred
dnia 30.08.2019 20:13 ˇ
12 Komentarzy ·
349 Czytań ·
|