Prometeusz otrzymał dziś list: oficjalne podziękowania
dla bohatera za niepodważalne ziarno wpływu. Usiadł.
Na ścianie, obok pamiątki z czasów sprzed człowieka
jest jeszcze jedno miejsce na honory: pomiędzy portretem
ślubnym a zdjęciem władcy Kaukazu.
Mieszkanie Prometeusza niczym nie różni się od
mieszkań innych bohaterów, których systematycznie
podaje się przez komunikaty w radiu i gazetach-
wyłącznie pod postacią liczb i dołączonych do nich
procentów.
Jedynie kominek jest świadectwem dni, w których
racja jego bytu podważała rację kaukaskiego króla.
Jednak żyje, bo Kaukaz pamięta kręg zataczany
w powietrzu przez orła.
Jednak wciąż żyje, choć tym razem bunt mógłby skończyć
się inaczej niż kiedyś.
Nawet Herakles bałby się strzelać do Orła Proletariatu.
16 IX 2007
Dodane przez Krysto Karczo
dnia 16.09.2007 21:38 ˇ
11 Komentarzy ·
1144 Czytań ·
|