Wróć do mojego snu
w obawie przed przeszłością
przyjmuję pozycję embrionalną
tak będzie szybciej
dla równowagi spoglądam
w serce modlę się
lecz już nie wiem
do kogo
pragnę zasnąć
pierwszy raz od lat
noc nie chce nadejść
żywimy się krwią poety
dźwigającego krzyż pióra
przestań marzyć odzywa się niebo
patrz pod nogi bo się potkniesz
wróć do mojego snu
tak dawno cię nie widziałam
goniąc śmierć boimy się
nie zdążymy
dałam się schwytać w sidła
zastawione przeze mnie
na marzenia
nadzieja
nie mogę przełknąć tego słowa
piecze w język pali w gardło
pożyczysz krztynę ciepłego dotyku?
tak zimno
z tęsknoty za życiem
wychodzę prędko stwierdzam
nie warto
wracam wymijam stojącą pod latarnią samotność
och biedna nie wie kim jest
z bezsiły i zapomnienia
ukrywam się na strychu
czuję się bezpiecznie
Dodane przez KatarzynaAnna
dnia 03.05.2019 06:11 ˇ
9 Komentarzy ·
850 Czytań ·
|