dnia 11.09.2007 09:09
jestem pierwsza :) i rownie wielkim zaszczytem bylo dla mnie moc przeczytac wiersz :) pozdrawiam :) |
dnia 11.09.2007 09:25
Ładne zmieszanie miejskich rekwizytów. Najlepszy początek. Trochę mi tutaj brakuje jakiejś konsekwentnej nici przewodniej, wiodącego motywu, który byłby mniej lub bardziej widoczny na całej długości wiersza - więc traktuję to trochę jak obrazek. Ładny obrazek. Te kawki (niezła fraza 'dzieci małych parków') trochę ni w pięć ni w dziewięć, trochę jak wypełniacz. I co to znaczy 'wymieniały oczy'?
Pozdrawiam |
dnia 11.09.2007 09:40
też zatrzymało "wymieniając oczy"(?) Autorce może chodziło o wymianę spojrzeń, albo z racji tego,że ptaki mają oczy po dwóch stronach, to wymieniały patrzenie raz jednym, raz drugim okiem, bo razem się nie da:) Podoba się obrazek i zakończenie.:) Pozdrawiam. |
dnia 11.09.2007 09:54
mnie się podoba bo bliski jednemu z moich.
pozdrawiam |
dnia 11.09.2007 10:40
Witaj Retesko:)
Jesteś w swoim klimacie i chyba już zaczniesz mi się kojarzyć ze słowem miasteczko, i coś w tym jest, że łapiesz taką swoistą nutę i jest jak u ciebie:)
Są też putania, parę pytań-ale nie wszystkie wymagają akurat natychmiast odpowiedzi-bo sobie wrócę, poczytam jeszcze.Te dwa jednak zadam:
-dlaczego "przekręcały łebki wymieniając oczy"?-zabrzmiało mi jak "zegar, w którym zdechła kukułka" i zaczyna to być dręczące;
-jaki to kolor"kolor miasteczka" ? bo jeśli coś na kształt izabelowatego to jakoś szaro- tu akurat płynnie i nic nie zakłóca raczej nurtuje jaki dokładnie...czy już minął mit szarych domów i miasteczek, w tym kierunku jakoś.
Pozdrawiam:) |
dnia 11.09.2007 10:42
Bardzo wzruszające "poezja ryb karmionych przez dziewczynkę w czerwonej sukience." No bo jakby w zielonej to mogłyby ja zjeść albo co. No ale w czerwonej i to jest właśnie bardzo poetyczne.
Właściwie na czym polega poezja ryb? Może klucz kryje się w zdaniu: "Udawanie przychodziło najłatwiej. "
Proszę dalej udawać, że się pisze wiersze. Reszta będzie udawać, że rozumie o co chodzi i się zachwyca. Ryby będą głosić poezję, a kawki przekręcać łepki.
Jednym słowem trywialny obrazek. Proza. Dodatek naciąganych metafor. |
dnia 11.09.2007 10:48
retesko, świetny to wiersz, a puenta bardzo mi się kojarzy literacko i filmowo.
ps. niektórym to by się trochę oczytania przydało ;> |
dnia 11.09.2007 11:14
ciekawe,
pozdrawiam, |
dnia 11.09.2007 11:35
Dadzgut :) |
dnia 11.09.2007 12:09
no wymienianki oczu niezręczne jak nic :)
reszta przyjemna, przyjemna, urokliwa. pozdro :) |
dnia 11.09.2007 14:15
Dziękuję serdecznie za wstąpienie.
Jeżeli chodzi o te ptasie oczy, to tu brawa dlaa... Emilly Snoverd: "ptaki mają oczy po dwóch stronach, to wymieniały patrzenie raz jednym, raz drugim okiem, bo razem się nie da:)". Emily, ukłon do ziemi. :)
Ale może i faktycznie niebardzo. Wszelkie uwagi do przemyślenia. Dziękuję. |
dnia 11.09.2007 14:18
ładny kawałek... Pozdro. |
dnia 11.09.2007 14:39
Lubię poezję w tych kolorach. |
dnia 11.09.2007 14:41
zaczynam mieć alergię na czerwone , chyba wolę już zielone groszki na białym tle ;)
ale mimo to wiersz od początku do końca, chociaż Kutno ciut odstrasza, jakieś takie zimne i wietrzne to miasto.
i po tych marudzeniach serdecznie pozdrawiam spóźniona, dopiero przy drugim Twoim wierszu po dłuuugiej przerwie - a tak niby czekałam - niewierna
:D |
dnia 11.09.2007 14:46
Retesko, czerwień musi zostać, wtedy wiersz z hebrajskością (taką filmową, literacką) wychodzi, a to się z Kutnem jakoś też łączy i kolorem miasteczka, wierszami-śladami na ścianach i chodnikach, i rybami. i ten TYTUŁ. ależ mi się zaczął ten wiersz czytać. |
dnia 11.09.2007 14:50
Inny kolor tam ani ani. Ani błękit ani zieleń. :)
Ale rozumiem, że można mieć przesyt, ot. |
dnia 11.09.2007 15:15
Czekałem, czekałem i "siędoczekałem". Świetny wiersz , czyta się i niesamowite obrazy "się roją". Natchnął również, za co dzięki.
Pozdrawiam. |
dnia 11.09.2007 15:19
Acha, i musi być czerwona. I już (może kokarda, może sukienka?). |
dnia 11.09.2007 15:32
czy już wszyscy pozapominali o oczach ? Mnie podobały się od początku bez pomocy Emily ;) a czerwonego mam pełną szafę i pewnie dlatego ten przesyt (że tak odeprę ataki ad komentarz mój) :P |
dnia 11.09.2007 15:48
no i co, urodziliśmy się, żeby łazić w czerwonej sukience, onie - ja nie - nic z tych rzeczy, i to jeszcze po rondach?
MN |
dnia 11.09.2007 16:02
jak dla mnie - "bezpiecznie", ale na tyle sprawnie, że przekonywająco.
i praktycznie wszystko na swoim miejscu, w każdym razie mam 2 uwagi/wątpliwości:
- parków, / nieprzyzwyczajone do przystawania, po ptasiemu / przekręcały - na pewno z takim nagromadzeniem "p"?
- wymieniając oczy - nadgorliwość, jeśli chodzi o precyzję języka;) dałbym spojrzenia, po prostu, tym bardziej, że pojawia się tu po ptasiemu, czyli już sygnalizujesz, że to nie są "zwykłe" spojrzenia;)
pozdrawiam.
PS: Rafał B. - już tytuł podaje wiodący motyw na tacy;) |
dnia 11.09.2007 16:30
:)
Po tytule sądziłem, że to bedzie coś z Różewicza, zakończenie zabrzmiało Chrisem de Burgh'iem a środek ładny jak całość.
Ogólnie czyta się. Ze strofy kawki, dzieci małych parków - drugi człon jest dla mnie tylko ozdobnikiem.
popchnęłas mnie do czegoś takiego -
Każdy ma swój spacerniak*
może być Kutno
ławka po prawej kradnie
największy kawałek cienia
rozmawiamy ze sobą o drzewach
i nieśmiertelności. to prawda,
że słowa nie zakończone spacją mają inny zapach.
o drugiej wszystkie kawki już wiedzą że
nie jesteśmy stąd
uśmiechasz się gdy mówię
że staw jest od blasku nieruchomy
a dziewczynka w czerwonej sukience
roztrzaskuje swoje odbicie kawałkami chleba
przecież jesteśmy poetami
pociągi zamieniły się miejscami
dwanaście minut po trzeciej jest pusto
święte obrazki zardzewiałych tabliczek
ostrzegawczych instruują ostatnich
niedoszłych samobójców.
na peronie ktoś zgubił sms-a
tylko hot dogi są świeże
przecież wczoraj przejeżdżała pielgrzymka
z częstochowy
Łódź 11.09.2007
pozdrawiam. R |
dnia 11.09.2007 16:53
podoba się, zwłaszcza pierwsze zdanie i końcówka
całość klimatyczna
pozdrawiam ciepło:)
ellena |
dnia 11.09.2007 17:01
subtelnie i łagodnie, miękko i światłolubnie.
i wydaje mi się, że to "na przykład", to wcale nie jest na przykład, tylko dokładnie tak.
tam wydaje mi się..., ja to wiem.
pozdrawiam serdecznie |
dnia 11.09.2007 17:48
"dzieci małych parków" a fuj :/ w takim subtelnym wierszu wygląda jak jakiś tytuł z gazety.
cmok :)) |
dnia 11.09.2007 19:10
no na przekór Bursie lubię małe miasteczka. A Kutno jest szczególne. Niby kolejowa konieczność (te przesiadki, te przesiadki), ale Reteska nie przyjmuje strategii Wędrowca, ale Zakorzenionego. A ten wszystkiemu dodaje sensu i piękna. Pozdrawiam. Henryk |
dnia 11.09.2007 20:39
świetny wiersz, ładnie namalowany obrazek. Nie czepiam się nawet tych oczu. :-) Pozdrawiam serdecznie! Aś |
dnia 12.09.2007 11:37
amisiowi bardzo te oczy "podane" w wyszukany sposób przypadły i cały wierszyk jako ciekawy obrazek podoba się:) |
dnia 17.09.2007 16:18
Dobry tekst, który trzeba przystrzyc, o "wymianę oczu". Świetna puenta! pozdrawiam! |
dnia 20.09.2007 20:27
Pani R. żebyś nie myślała, że nie zaglądam do Ciebie, a jakże zaglądam :)
kilka razy byłam nawet, bo mi się taki obrazek w wyobraźni malował z tym warkoczykiem w czerwonej sukience
i do tego, gdyby był tu Sieradz pospołu z Kutnem, to Tuwim byłby na ławce w Twoim parku siedział
(przy okazji dziękuję za gratulacje)
¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤
słoneczności z mojego przybrzegu
emba |