Szybuj,
pozostaw w oddali
źdźbła zdeptanej trawy
i biegnących stóp odcisk
w lepkiej grudzie ziemi
i zarys cienia,
który nieproszony wieczorami do stołu
wraz z tobą zasiada i do łóżka kładzie,
by nad ranem na zmiętym prześcieradle
swój kształt pozostawić jak pieczęć
nieprzespanych nocy
gdy wina o złej porze w butelce brakuje
a ty sen z jej wnętrza lękliwie przyzywasz
proszalnym szeptem wprost do ucha
obojętnego na wołanie dżina.
Dodane przez Magrygał
dnia 17.02.2019 14:58 ˇ
14 Komentarzy ·
610 Czytań ·
|