Selekcja
W ogrodzie najbardziej nie lubię pielenia,
lecz nie dla trudów tego zajęcia,
ale, że życie niechciane przerywam,
z miejsca świeżego jego poczęcia.
Dzwonki
Dotknęło lato leciutko
niebieskie dzwoneczki dłonią.
Trącone złote serduszka
o płatki wciąż dzwonią i dzwonią,
a kiedy wydzwonią się całkiem
oddawszy duszę w ofierze,
lato odchodząc za morza
wszystkie do nieba zabierze.
Dywagacje
Po drzewach parkowych widać,
że dotknął je chyba Midas,
bo w złota zabłyszczeń wszystkich
klonowe ugrzęzły listki.
Patrzą odmianą zdumione,
gdyż wczoraj były zielone.
-Skąd tyle blasku, nie wiemy?
Wtem wiatr je zdmuchnął
i ich problemy.
Chmury
Nieodgadnione potoki
za słońcem jednookim
smugami w błękit wśnione,
przed siebie zapatrzone,
płyną w rozleniwioną
śródnieba nieskończoność
- istoty bez problemów
- czemu ?
Con amore
Biało-liliowe brody
onieśmieliły ogrody
całując noce majowe
rozwartych rosy kroplami ust
                           tysiącami.
Szczęśliwy ślepiec
Spod sterty siwych cieni
zmierzch ociemniały wzrok unosi.
Laskę białą odrzucił,
bo ciemność od nocy wyprosił.
Przewartościowanie
Wychodząc z domu dotknęłam rzęsami
ażur ze świtu z rosy kroplami.
Z gracją wisiała przede mną, jak gejsza,
robota pająka, z cichych najlżejsza
i choć nie była z mojego świata
bliższa mi ona, niż moja chata.
Zażalenie
Żyję, bo nie mam
wyjścia innego.
Dostałam od niego
niewiele dobrego.
Bagaże zmartwień
męczą nadmiarem.
Bóg dał mi życie,
             chyba za karę.
Smak wolności
Szeleszczą liście, jak szyfon,
wokoło powiało ciszą,
pasjanse układa noc z cieni,
czas wisi w czarnej zieleni,
latarnia na światło nijakość nawleka
                           - nareszcie nie czekam.
Dodane przez ela_zwolinska
dnia 05.02.2019 00:57 ˇ
11 Komentarzy ·
429 Czytań ·
|