Dzień dwudziesty szósty, miesiąc grudzień
Kupiliśmy tatusiowi na święta spluwę
Zostawił w kaburze na stole w pokoju
Wstaliśmy wcześniej bawimy się w kowbojów
Ja pierwszy poukładałem misie
Będę ich pilnował, będę pierwszym szeryfem
Nie, gdzie z łapami, jesteś bandziorem
I co mnie obchodzi, że te misie są twoje?
Stawaj za kratki tam, blisko szyby
No nie becz, przestań, to tylko na niby
Potem ja stanę i będę przestępcą
I też mnie tak zamkniesz, nie bądź dziecko
Robimy przerwę, stawaj na ladę
Tam na górze schowali nam czekoladę
Tabliczka w chwilę, dwie w dłuższy moment
Leżymy szczęśliwi wszystko zjedzone
Znowu łapiemy za ciężki pistolet
Policjanci, złodzieje, role zamienione
Nie nazywaj mnie tchórzem, sam przecież beczałeś
Siedź cicho na chwilę bo dostaniemy karę
Gdzie są pieniądze? ręce do góry
Oddawaj zabawki, nie masz spluwy
Wdziałem na filmie dokładnie jak strzelali
A masz! Bum!, o kurde, był naładowany...
Dodane przez 1983
dnia 04.01.2019 10:24 ˇ
6 Komentarzy ·
468 Czytań ·
|