.
Chłodno ci pod tym śniegiem.
Poczekaj, odgarnę.
Mówili, że już niedługo nadejdzie prawdziwa wiosna.
I kolejny maj...
Kos śpiewał wtedy tak głośno,
jakby od tego miało zależeć czyjeś życie.
Twoja róża ma się dobrze,
bluszcz chyba oszalał.
Zwiesza się, rozpełza, stroi w nowe liście.
Hoja nie kwitnie.
Od tamtego czasu.
Wiesz, wyburzyli cztery małe domki z naprzeciwka.
Będzie kolejny bank.
Szkoda, że zamiast pieniędzy
nie gromadzą wspomnień,
przynajmniej każdy miałby pożytek,
a tak...
Przyniosłam żonkile, takie jak lubisz.
Lampkę stawiam koło krzyża.
Nie, nie będę płakać.
Obiecałam.
Dodane przez IRGA
dnia 31.10.2018 12:41 ˇ
13 Komentarzy ·
695 Czytań ·
|