Jej świat spokojny, jak ona sama.
Porządek, który towarzyszył jej zawsze,
i cisza, która była jej zbrodnią,
umierała codziennie tak samo.
Krzykiem był jej szept, a mowa była milczeniem.
Czerwone policzki, i kolega, który z nią był-
nie opuszczał jej nigdy, trwał przy niej,
za każdym razem pojawiał się z nią.
Wstyd, który był częścią jej ciała
-kolegą, który nie chciał jej pomóc,
był u niej w środku, w umyśle,
nie pozwalał odezwać się wcale.
Wiedziała, że zawsze z nią będzie,
więc nie zwracała uwagi,
była przyzwyczajona do tego,
że próbuje ją tylko ośmieszyć.
Może byłoby wszystko inaczej,
gdyby miała innego kolegę,
ale nie chce Mu robić przykrości,
więc nie powie Mu o co jej chodzi.
Zawsze była miła i dobra,
nie może tak nagle się zmienić,
co powiedzą ludzie, jak zareagują?
Lepiej niech będzie milcząca.
Kolega, z którym jest związana,
sprawia, że się nie zmienia.
Tak na prawdę jej świat niespokojny,
i ona także niespokojna.
Dodane przez Elwira
dnia 28.10.2018 01:35 ˇ
9 Komentarzy ·
311 Czytań ·
|