Dręczące pytanie: czy na innych planetach
też mają pączki?
Chociaż pewnie to niestosowne przed środą.
Gdy zagrzebani w popiele powoli wychodzą
na światło dzienne.
Z opuszczoną głową, zgodnie z przykazaniem
tysiąc sto dwudziestym pierwszym.
Nie wiedzą, biedactwa, że jest ważne tylko nocą.
O ile noc nadejdzie
mimo niezaprzeczalnych ciemności.
Teraz wszyscy uklęknijmy, z pokorą
złóżmy się w objęcia pełne miłości.
I tylko w ostatnim:
pokornie proszę, aby sąsiedzi zdechli.
Są grzeszni.
Dodane przez Wierszopis
dnia 06.10.2018 22:05 ˇ
8 Komentarzy ·
553 Czytań ·
|