|
Nawigacja |
|
|
Wątki na Forum |
|
|
Ostatnio dodane Wiersze |
|
|
|
Wiersz - tytuł: Dla Z. (Córka) |
|
|
córka zmarła nagle. loki, spinki we włosach, falbanki sukienek,
wszystkie lalki - przestały żyć. pomiędzy niedokończonym rysunkiem
a niedojedzonym jabłkiem kwitną petunie, stalowe ważki, sen za głęboki
zostało po niej - imię, kilka zdrobnień, zapach w fałdkach piżamy.
i odgłos śmiechu jak szklane kulki spadający ze schodów, w dół,
do piwnicy. aż fundamenty domu wibrują echem.
teraz pije mleko z piotrowego kubka i woła "mamo", a mama
ją ukryła głębiej niż korzenie, kręgi studzienne, niż łożyska rzek.
a rzeki powtarzają: nie ma jej, nie ma.
Dodane przez AnnaAgata
dnia 02.10.2018 06:43 ˇ
30 Komentarzy ·
867 Czytań ·
|
|
|
|
|
|
Komentarze |
|
|
dnia 02.10.2018 06:48
Jakże smutny, ale z drugiej strony pięknie, z wyczuciem namalowany obraz.
Pozdrawiam:) |
dnia 02.10.2018 07:02
:)
Podoba się.
O. |
dnia 02.10.2018 07:23
Pod włos branie. Tak nie można , tak nie lubię |
dnia 02.10.2018 07:58
Wzruszające. Pozdrawiam. Irga |
dnia 02.10.2018 08:42
najlepszy tekst tutaj, od czasów poprzednich tekstów tej autorki ;) |
dnia 02.10.2018 09:30
"... odgłos śmiechu jak szklane kulki spadający ze schodów ..." - po prostu bezdech, nic tylko z szacunkiem odsłonić głowy...
serdecznie |
dnia 02.10.2018 09:42
Wprost i szczerze do bólu. Wzrusza. Pozdrawiam |
dnia 02.10.2018 10:53
Podoba się. Ale... troszkę bym przycięła.
Jest pewne niebezpieczeństwo, że opisując tę sytuację zbyt dokładnie, zbyt szczegółowo, stworzysz obraz przypominający kolorowankę.
I kokardki, i loczki, i kwitnące petunie... Za pstrokato, za dużo tego na moje oko.
W tym wierszu powinno być więcej ciszy, twardości. Dobre są np. te stalowe ważki.
A, i śmiech, staczający się po schodach... Jego nie ma. Jest staczająca się po schodach cisza, cisza, która brzmi jak szklane kulki. Ale jak się o tym nie napisze, że jak szklane kulki, to bardziej się ją usłyszy. Taką dręczącą.
Ten śmiech w wierszu przywodzi skojarzenia z horrorem średniej klasy i nie jest potrzebny, moim zdaniem. Jest raczej wymyślony. Raczej nie słyszy się już głosu, tylko jego brak.
I sen. " Ujął ją sen żelazny, twardy, nieprzespany". Zrezygnowałąbym ze słów "sen za głęboki", bo kojarzą się z trenem J.K., a więc tu są za płytkie. Zbyt gładkie. Sztuczne. Przepoetyzowane. zresztą, zaistniały już w żelaznej ważce.
Przepoetyzowane ("horrorowate") jest też to: "aż fundamenty domu wibrują echem. To Ty tak myślisz, patrząc z boku. Ale tak nie jest.
Tak bym jakoś skróciła:
córka zmarła nagle. loki, spinki we włosach, falbanki sukienek,
wszystkie lalki - przestały żyć. pomiędzy niedokończonym rysunkiem
a niedojedzonym jabłkiem stalowe ważki
zostało po niej - imię, kilka zdrobnień, zapach w fałdkach piżamy.
i odgłos CISZY spadającEJ ze schodów w dół
do piwnicy
teraz pije mleko z piotrowego kubka i woła "mamo", a mama
ją ukryła głębiej niż korzenie, kręgi studzienne, niż łożyska rzek.
a rzeki powtarzają: nie ma jej, nie ma. |
dnia 02.10.2018 11:06
przecwałowane |
dnia 02.10.2018 11:37
Cóż- rozlewność stylu to Twoja epicka liryczność i znak firmowy.
Tak ma być.:)
Ale... tylko małe drobiazgi:
- kropka po "petuniach" dalaby yrażniejszy sygnal, że "staloe ważki' i "sen za głęboki"- to nie obraz, ale już liryczny komentarz
- jesli kulki spadają ze schodów, to oczywiste, że kierunek "w dół'- zbędny, chyba, że myślalaś o dole jako dole- dla mnie wystarczy potem tylko ta piwnica
- niejasny jest dla mnie szyk- "ją ukryła głębiej'- normalnie by było, że "ukryła ją głębiej"- chyba, że "ją" jest tu nosnikiemm najważniejszych treści, ty wiesz najlepiej. :)))
Lubię Twoje pisanie.
O. |
dnia 02.10.2018 11:40
wyraźniejszy, stalowe- literówki wciąż...
Piszę w przerwach, na przerwach, w drodze... to nie wyraz lekceważenia autorów, u których to mi zdarza się- to trudności... techniczne :)))
:) |
dnia 02.10.2018 11:47
Ola Cichy pisze:
"jesli kulki spadają ze schodów, to oczywiste, że kierunek "w dół'- zbędny, chyba, że myślalaś o dole jako dole- dla mnie wystarczy potem tylko ta piwnica"
"dół' to grób, a dom stoi na grobie. Kiedy w domu zamiast szklanych kulek smiechu spada po schodach brak - tak to mogze wygladać. dom stoi na grobie, rzeka płynie korytem, w którym matka ukryła córkę:
a mama
ją ukryła głębiej niż korzenie, kręgi studzienne, niż łożyska rzek
także w dole, na którym stoi dom.
Dlatego uważam, że cos, co spada "w dół", tworzy zawartośc "piwnicy'. Oba słowa są na miejscu. Tak pomyślałam. |
dnia 02.10.2018 11:50
Potrafisz w niezwykły sposób wciągnąć czytelnika w ten jakże poruszający i twórczy klimat wiersza namalowany głębią serca,są uczucia,emocje i nastrój adekwatny do utworu.pozdrawiam serdecznie |
dnia 02.10.2018 11:50
"Rzeki powtarzają: nie ma jej, nie ma", a matka mówi: "Jest". Jest nawet w korytach rzek, ale rzeki płyną, a matka stoi. Stoi nad tym dołem i patrzy. |
dnia 02.10.2018 12:14
To jeden z tych wierszy, które zostają w pamięci. Wzrusza.
Pozdrawiam |
dnia 02.10.2018 15:09
Poezja smutku - tak określiłbym tego typu pisanie, piękne pisanie... I nic nie zmieniaj - każdą rzecz można przedstawić na sto sposobów, ale ten jeden jest Twój i tak winno pozostać :)
Moc pozdrowień |
dnia 02.10.2018 17:29
Poraża smutkiem tematu i jego ujęcia. Pozdrawiam. |
dnia 02.10.2018 17:46
Edyto, cieszę się, że wróciłaś
adaszewski, lubię jakcisię podoba
IRGA, dziękuję za uwagę
Freewind, dobrze wiedzieć, że czytasz
:) |
dnia 02.10.2018 17:50
Trochę jak film, lub jak senny koszmar. I film, i sen się kończą, a wrażenie przerażającej nieodwracalności zostaje.
Pozdrawiam |
dnia 02.10.2018 17:50
kaem, serdecznie
sibon, pozdrawiam
iśka, dziękuję za uwagę
mgnienie :) |
dnia 02.10.2018 18:06
Małgosia Sochoń, myślę, ze w tym wierszu można wymienić wszystkie frazy, metafory i skojarzenia - na inne, być może trafniejsze, lepsze, ale wtedy to nie będzie mój wiersz, tylko wymieniacza. Niestety albo stety :) pisanie w sposób zwięzły, lakoniczny nie jest moją mocną stroną, nie jestem siostrą Miłobędzkiej - mistrzyni lapidarnych fraz i oszczędnych metafor :(
I kokardki, i loczki, i kwitnące petunie... Za pstrokato, za dużo tego na moje oko.
W tym wierszu powinno być więcej ciszy, twardości. Dobre są np. te stalowe ważki.
piszę o dziecku, nie jestem w stanie pisać twardo i cicho
Przepoetyzowane ("horrorowate") jest też to: "aż fundamenty domu wibrują echem. To Ty tak myślisz, patrząc z boku. Ale tak nie jest.
nie wiem jak jest.
tak, tak myślałam, patrząc z boku
ten wiersz napisałam po śmierci córki mojej przyjaciółki, Mała skręciła kark spadając z quada (prezent od rodziców). to był horror, to jest horror do kwadratu.
dziękuję za uwagę :) |
dnia 02.10.2018 18:17
Olu, Cóż- rozlewność stylu to Twoja epicka liryczność i znak firmowy.
Tak ma być.:)
well, dokładnie tak. ale rozumiem, że innych może to drażnić, wolą przystrzyżone teksty :) Twoje :) należysz do tych, którzy potrafią trzymać w ryzach tekst. uzda i bat.
dziękuję za uwagi :) |
dnia 02.10.2018 18:19
Grain, zawsze oczekuję Ciebie pod swoim wierszem, smerf maruda, mój ukochany :-P |
dnia 02.10.2018 18:22
silva, dziękuję za uwagę
koma17, nieodwracalność, tak właśnie |
dnia 02.10.2018 18:35
Januszku, każdy tekst zagospodarowujemy na swój własny, niepowtarzalny sposób, lubimy kiedy czytelnik daje nam, autorom - akceptacje i zaufanie - wie że zrobiliśmy to najlepiej, najrzetelniej. każdy wiersz, który tu wklejamy nie powstał przypadkiem. i nie bez namysłu użyliśmy określonego zbioru słów, tego a nie innego. opowiadamy historie i fajnie kiedy czytelnik nie wydłubuje rodzynek z tekstu i nie mówi - o, a tu pasowałby bardziej słony orzeszek!
tak więc dzięki za akcept :)
I nic nie zmieniaj - każdą rzecz można przedstawić na sto sposobów, ale ten jeden jest Twój i tak winno pozostać :) |
dnia 02.10.2018 19:06
Temat smutny, tragiczny i bolesny. Ale pięknie przedstawiony, jeśli można w tej sytuacji tak napisać. Pozdrawiam. |
dnia 02.10.2018 21:12
Piękny i bardzo wzruszający, chociaż nie rozpaczliwy tren. Pełen bólu - ale i pogodzenia z nim. Szczególnie poruszają wspomnienia zabawek i codziennych czynności. Przejmujący do głębi jest "odgłos śmiechu, jak szklane kulki spadający ze schodów".
Mam tylko malutką uwagę: czy nie lepiej by było inaczej podzielić wersy, skrócić je tak, aby każdy był pojedynczym zdaniem lub frazą?
Pozdrawiam |
dnia 02.10.2018 22:10
Nadziejo, dla mnie ten wiersz jest skończony, nie bardzo wiem jak mogłabym go poszatkować, ale jeśli ty masz ochotę, silvuple |
dnia 04.10.2018 14:37
myślę, że przydałoby się tu drobne niedopowiedzenie, wywaliłbym tę "córkę" z pierwszego wersu, bo przecież "ona" jest oczywista, a dużo psuje, - wiersz ciekawy, pozdrawiam, |
dnia 08.01.2019 20:58
Robercie, dziękuję za uwagi |
|
|
|
|
|
|
Dodaj komentarz |
|
|
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
|
|
|
|
|
|
|
Pajacyk |
|
|
Logowanie |
|
|
Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem? Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.
Zapomniane hasło? Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
|
|
|
|
|
|
Aktualności |
|
|
Użytkownicy |
|
|
Gości Online: 47
Brak Użytkowników Online
Zarejestrowanych Użytkowników: 6 439
Nieaktywowani Użytkownicy: 0
Najnowszy Użytkownik: chimi
|
|
|
|
|
|