|
Nawigacja |
|
|
Wątki na Forum |
|
|
Ostatnio dodane Wiersze |
|
|
|
Wiersz - tytuł: Taurydy |
|
|
Nie opowiadaj o Taurydach,
o skał w kosmosie roju wielkim.
Chcesz, by ze smutku twarz mi zbrzydła,
z ócz popłynęły łez kropelki?
Kropelek łez sznureczek cały,
z czerwonych ócz jak u kosmity,
żeby mi plecy z płaczu drżały -
czy tego pragniesz? Oj, ty, ty, ty...
Nie mów, że kamień jest w kosmosie,
co spadnie na mnie za dwa lata.
Czy ty masz moje lęki w nosie,
że opowiadasz, opowiadasz?
Wczoraj przez trawy szłam wysokie,
perz rozplątywał mi sznurówki,
śmiały się kwiaty żółtookie,
ślimak, krzak malin i dwie mrówki...
A ty mi mówisz o Taurydach,
że gruzu pełne wisi niebo,
że już po ptakach, rybach, grzybach,
że nic planować nie potrzeba.
Mówisz, że pył, że z głębi ziemi,
wyziew trujących chmur wypłynie,
i że tsunami, że umrzemy,
że las i łąka z nami zginie,
że raz już tylko z nóg się zsuną
rozsznurowane moje buty,
w brunatniejący błękit struną
płonącą wzlecą dwie sznurówki,
że groźne góry bez podłoża,
które zbliżają się do Ziemi,
spadną na miasta, pola, morza,
żeśmy już martwi i zgubieni...
Nie opowiadaj o Taurydach,
o Perseidach też nie trzeba,
niech tylko deszcz i śnieg, gdy zima,
kamienie niech nie lecą z nieba.
Milcz o skał chmurze, bardzo proszę,
że głazów grad, i że zagłada.
Lecz ty masz moje prośby w nosie
i opowiadasz, opowiadasz...
|
|
|
|
|
|
Komentarze |
|
|
dnia 17.09.2018 10:35
strachy dręczą?
nie ma się czego bać.
i tak za życie głowę trza dać.
a przede wszystkim - ostrzeżony, uzbrojony.
choćby tylko w świadomość nadchodzącego niebezpieczeństwa.
jedyny plus tych lęków, że wiersz wyszedł nader zgrabny. |
dnia 17.09.2018 11:03
Bardzo ciekawy, taki temat rzadko się pojawia... Wiersz pokazuje zarówno lęk przed końcem świata, jak i absurdalność tego lęku, przynajmniej tak to odbieram.
Niedawno oglądałam "Armageddon" - ale się nie boję. :) |
dnia 17.09.2018 12:17
:))
O. |
dnia 17.09.2018 14:57
-:)))
taurydy to waga papierowa wśród potencjalnych zagrożeń ale zasypać nas mogą nie przymierzając jak chinczyki czapkami
pozdrawiam -:))) |
dnia 17.09.2018 15:34
Do nieuniknionego trzeba mieć podejście Wołodyjowskiego. Czyli: Nic to...
Peelka powinna dla zdrowia psychicznego zmienić rozmówcę - na takiego, co będzie opowiadał o pięknie kwiatów, lasów i łąk, a nie straszył ich wyginięciem.
moc pozdrowień. |
dnia 17.09.2018 15:38
Kobiecy, porównanie do liryki Staffa /akurat poręczne/ niesprawiedliwe dla autorki. |
dnia 17.09.2018 17:00
mozna tak bez końca czytać, uroczy wiersz. cieszyć się tym życiem teraz. |
dnia 17.09.2018 17:43
Wystarczy rozbłysk słoneczny żeby cofnąć ludzkość o 200 lat a może i więcej.
Widziałem taką noc swiateł kiedy to niebo przecinało dosłownie setki blysków na minutę, Księżyc był w pełni i oświetlal nisko zawieszoną mgłę która wydawała sie srebrna i doskonale bylo widać spiralę galaktyki.
Ta rymowanka mi to przypomniała le sam nie będę nawet próbował opisywać trgo rymami bo nie ma sensu. |
dnia 17.09.2018 19:08
Optymistka z pesymistą na spacerze pod gwiazdami. Każde z nich widzi i czuje coś innego. Chyba próbują się dogadać, bo wiersz długi. :-))) |
dnia 17.09.2018 20:12
ciekawy dialog z nieuniknionym (dinozaury żyły miliony lat), prędzej namiesza przemagnesowanie biegunów (podobno jesteśmy w trakcie) lub ciągłe oddalanie się księżyca - jak mało wiemy na ten temat i jak słabo możemy się bronić przed kolosalnymi dla nas jeszcze zdarzeniami kosmicznymi, wystarczy, że coś zmieni orbitę innej planety niż ziemia.
Jesteśmy jak w bańce mydlanej kropelkami wody. |
dnia 17.09.2018 20:59
nie wiem o co chodzi w tym odreagowaniu pella po obejrzeniu rłowca androidówr? :) |
dnia 17.09.2018 21:25
Cudny:) śpiewny, pikny i w ogóle - bardzo mi sie podoba. |
dnia 18.09.2018 10:27
rozmawiać o wszystkim ale żeby aż tak nakręcać temat !
:) |
dnia 18.09.2018 14:58
Lubię wiersze o tematyce kosmicznej. Ten jest piękny.
Pozdrawiam :) |
dnia 18.09.2018 16:31
fatalizm nikomu nie służy: bo jeśli nawet jutro coś uderzy w ziemię , to ja i tak jeszcze dzisiaj będę siał swoje kwiaty, :) pozdrawiam, |
dnia 18.09.2018 17:29
bardzo dobre, rym na miejscu i w ogóle ... w punkt!... udane! |
dnia 18.09.2018 18:03
Najbardziej czwarta jako kontrapunkt do tej zapowiedzi Armageddonu. A opowiadanie, według Tokarczuk, to naprawianie świata. Pozdrawiam. |
dnia 18.09.2018 21:07
Trochę straszysz Małgosiu, ale i tak nie mamy na to wpływu. Ciekawie napisane. Pozdrawiam:) |
dnia 20.09.2018 10:02
Dziękuję za wizyty i ciekawe komentarze. Nie mogłam wcześniej odpowiedzieć na wpisy, ale dzisiaj już mam trochę czasu, więc się postaram. A więc:
tomnasz - strachy nie dręczą! Pisanie tego wiersza łączyło się raczej z zabawą. Dzięki za komplement dla tekstu.
Nadzieja - cieszę się, że zaciekawił. Podobnie jak Ty uważam, że nie warto martwić się tym, co może się stać, ale - nie musi. Skoro może się nie stać, może się nie stanie:)
Ola Cichy - :))
aleksanderulissestor - pewnie. Ale wiesz, temat na wierszyk całkiem, całkiem. I fajnie brzmi słowo "Taurydy". Monumentalnie, a też - groźnie. Tyranozaury wśród kamieni.
Janusz - jak to ktoś powiedział "ciastko nie może być za słodkie", a więc - troszkę goryczki dla lepszego trawienia, i żeby nie było nudów i nudności, musi być. przekomarzanie się jest też fajne. A jak "komary" są wielkości czapli, to tak to wychodzi.
Grain - miło czytać.
Ojciec Przekręt - mądry i piękny komentarz. I smutne tostatnie zdanie. Ostatnio często myślałam podobnie jak Ty - po co?
koma17 - tak, długi, dziesięć zwroteczek:))
Ell - znam te tematy, interesuję się tym, więc wiem o czym mówisz. Jesteśmy kropelkami, albo ziarenkami piasku, albo trzcinami na wietrze, albo trawkami, ale to jest fajne, że jestesmy. Póki co. Hahaha;)
winyl - jutro odpowiem i na Twój, i na pozostałe komentarze. Muszę już lecieć. Miłego dnia! |
dnia 21.09.2018 07:47
winyl - a więc, nie po obejrzeniu "łowcy", a po przeczytaniu artykułu naukowego w pewnym miesięczniku. Może o odreagowanie?
Milianna - śpiewny, bo pisząc nuciłam sobie cicho pewną znaną, smętną melodyjkę i tak sobie nuciłam, nuciłam, i tak wyszło... Cieszę się, że się podoba!
venga - :)))
nitjer - miło czytać, że piękny. Pozdrawuiam również, miło, miło.
Robert Furs - ja też. Przecież nawet w dzień końca świata pszczoła krąży nad kwiatem nasturcji:
W dzień końca świata
Pszczoła krąży nad kwiatem nasturcji,
Rybak naprawia błyszczącą sieć.
Skaczą w morzu wesołe delfiny,
Młode wróble czepiają się rynny
I wąż ma złotą skórę, jak powinien mieć.
(Czesław Miłosz, fragment "Piosenki o końcu świata")
adaszewski - bo to czary! :)
silva - Zgadzam się z tą opinią Tokarczuk. Czasem opowieść, która nawet nie ma słuchaczy, której brak tzw. "odbiorców" może służyć naprawie świata. Jednego świata. Świata człowieka, który opowiada.
PaULA - mam nadzieję, że nie przestraszyłam za bardzo. Wprawdzie sama się troszkę bałam po lekturze wspomnianego wyżej artykułu, ale też dobrze się bawiłam pisząc później ten tekst. |
|
|
|
|
|
|
Dodaj komentarz |
|
|
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
|
|
|
|
|
|
|
Pajacyk |
|
|
Logowanie |
|
|
Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem? Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.
Zapomniane hasło? Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
|
|
|
|
|
|
Aktualności |
|
|
Użytkownicy |
|
|
Gości Online: 32
Brak Użytkowników Online
Zarejestrowanych Użytkowników: 6 439
Nieaktywowani Użytkownicy: 0
Najnowszy Użytkownik: chimi
|
|
|
|
|
|