Jej dzieciństwo rozpadło się w pamięci
jak suszony kwiat. Po kobiecości
zostały tylko ślady. Nie może spać,
siedzi przed monitorem wpatrzona w kolejny
pasjans, który nie wyszedł. Modli się w myślach
do boga, którego imię dawno zapomniała.
Wielu wie o jej istnieniu, niewielu ono obchodzi.
Jej nogi stały się monumentalne jak doryckie kolumny.
Twarz - mapa dawnych zaszłości. Paznokcie u stóp -
łyse łby małych sępów. Jej myśli są jak wata.
Gdyby spadł deszcz, powiedziałaby "deszcz".
Gdyby kazali jej wyjść z domu i zabrali
w nieznanym kierunku, nie stawiałaby oporu.
Dodane przez admin
dnia 01.01.1970 00:00 ˇ
780 Czytań ·
|