przyszedł ten dzień
kiedy odkryła własną drogę jest ostrożna
nie chce zbudzić ducha który żyje wszędzie
śpi w górach rzece płynącej doliną
jeszcze nie zna miłości podejrzewa
że istnieje chce dotknąć poczuć ciepło
ufnie spogląda w źrenice węża
cokolwiek się stanie przebaczy
powróci do ziemi spalonej słońcem
gdzie wiatr i pszczoły ożywią zieleń
na razie przepływa przez nich zgoda
nęci posmak dobrego ale nie na długo
nasyceni wkrótce zmienią tożsamość
Dodane przez Jutta
dnia 18.08.2018 09:49 ˇ
12 Komentarzy ·
561 Czytań ·
|