Codzienna dawka opętania wzmaga
apetyt. Na ostre przyprawy,
wypalające znamiona na piętach.
Drogi Achillesie nie zdejmuj butów,
to grozi odwodnieniem na przestrzeni
wieków.
Liczne potknięcia o kamienie milowe
wciąż wywołują chroniczne bóle,
na szczęście rozłożone w czasie.
Na tak zwane czynniki pierwsze.
Ewentualnie warstwy, które za diabła
nie chcą być kręgami piekieł,
ani nawet najprostszym obłędem.
Drogi Parysie, nie baw się łukiem,
obiad na stole. A na deser kwaśne
jabłko dla najpiękniejszej.
Dodane przez Wierszopis
dnia 17.06.2018 16:30 ˇ
4 Komentarzy ·
561 Czytań ·
|