A o zmierzchu zatarte kontury. Noc wyłuskuje z ukrycia
tajne kształty przedmiotów. Już są czymś innym.
Butelka zwierzęciem, żyrandol szkołą tańca,
zapach perfum zgęstkiem czerni. Niedosyt, niedowład.
Bo coś ominięto przy negocjacjach, jakaś nikła
intuicja domaga się objawienia w materii. Ciemność
mówi narzeczem masek. Przychodzi czas gdy agresja
wchodzi w ciała kochanków, te wszystkie miłosne
ukąszenia, bolesne orgazmy, czas niewykonalnej
antykoncepcji. Wgryźć się w ciało, potem odskoczyć
z plaśnięciem. Po takim czymś partnerzy nie będą sobie
ufać, nie w porę przyjdzie upragniony trans,
pomysły wyblakłe jak klasyczne erotyki.
Jeśli o mnie chodzi, dawno przejadły mi się
wszystkie reklamowane w waszym miesięczniku pozycje
Dodane przez Roman Rzucidło
dnia 28.05.2018 21:59 ˇ
13 Komentarzy ·
960 Czytań ·
|