dnia 23.04.2018 07:02
Lubię te Twoje migawki z minionych chwil. Pozdrawiam. Irga |
dnia 23.04.2018 07:31
i ja z ogromną przyjemnością;-)
pozdrowionka M |
dnia 23.04.2018 08:28
strofy jak stroboskopowe rozbłyski, wody przybiera nawet bez śniegu i...ten rachityczny ale wciąż obecny smutek...
serdecznie |
dnia 23.04.2018 08:49
Ulotny dotyk, zatrzymany w kadrze pamięci...
Moc pozdrowień |
dnia 23.04.2018 10:47
trwanie fobiach zawsze niszczy przyszłość - pamięć powinna rozbudzać zaufanie, nie powinna budzić fobii, pozdrawiam, |
dnia 23.04.2018 10:47
w fobiach, |
dnia 23.04.2018 11:35
Jakoś nie przekonuje |
dnia 23.04.2018 12:15
Hmmm? Bez - mojej osobliwie - refleksji. |
dnia 23.04.2018 16:23
-:))
skrawki cudzej pamięci
tak mogło być
skoro dziedziczymy kolor oczu to czemu nie sposób przeżywania
pozdrawiam -:)) |
dnia 23.04.2018 17:56
Lubię i wracam do poprzednich :-)
Pozdrawiam :-) |
dnia 23.04.2018 18:11
pal licho lusterko frontowym więcej wolno. Wolno im wszystko, więc niech przejdą jak najszybciej. Dotyk dłoni dziecka staje się tutaj decydujący w podjęciu szybkiej decyzji. Zmieściłaś aż cztery sugestywne obrazy, posługując się niewielką ilością słów. Widzę je. Pozdrawiam. |
dnia 23.04.2018 19:06
IRGA - bardzo się cieszę :) Serdecznie Cię pozdrawiam:)
bombonierko - a ja zawsze się cieszę z Twoich odwiedzin :) Pozdrawiam ciepło:)
kaemku - o jakie ciekawe porównanie :) a ten smutek...pewnie wzbiera jak ta woda, z niewyjaśnionego do końca powodu, albo to "spadek" po przodkach. Serdecznie :) |
dnia 23.04.2018 19:24
Januszu - dotyk choćby ulotny, gdy podyktowany sercem dużo znaczy...ale bywa, że jest to dotyk śmierci.
Pozdrawiam serdecznie:)
Robert Furs - podzielam Twoje zdanie. Osobiście nie mam żadnych uprzedzeń ani fobii. Przekaz wiersza miał być pozytywny, ale widać coś nie tak wyszło...
Pozdrawiam serdecznie:)
adaszewski - no trudno..., nie mniej dziękuję za komentarz. Pozdrawiam :)
lunatyk - miło mi to czytać, mam z tego cyklu jeszcze kilka obrazków i chętnie się nimi podzielę:)
Pozdrawiam ciepło:)
Irena Michalska- dziękuję Irenko za uważne czytanie:) Pozdrawiam Cię serdecznie:) |
dnia 23.04.2018 19:34
Poprawiłam zakończenie.
dotyk
stoisz pochylony
jak płot o który się opierasz
podchodzi wnuczka
i wkłada w twoją dłoń
jeszcze ciepłe jajko
zaraz wejdą Rosjanie
i wskażesz im drogę na Berlin
pal licho lusterko
frontowym więcej wolno
a na wilanowskich łąkach
topnieją śniegi i wzbiera Mogilnica
z wiosną już ktoś inny
obejdzie pola |
dnia 23.04.2018 19:37
abirecka - również dziękuję za wizytę:) Pozdrawiam:) |
dnia 23.04.2018 19:52
Już wiem - właśnie tego zakończenia mi brakowało. :-)
Pozdrawiam |
dnia 23.04.2018 20:04
(...) zwykle w wierszach szukam przesłania dla współczesnych,
a raczej nie chciałbym dzisiaj pokazywać jakiejkolwiek drogi Rosjanom -
zwłaszcza, że puenta w pierwszej wersji brzmi jak złowieszczy znak, :)))) |
dnia 23.04.2018 20:12
koma17- tyle co napisałam, jeszcze nad nim się zastanawiam. Dziękuję za chwilę:) Pozdrawiam
Robert Furs - myślałam raczej o umiejscowieniu wydarzeń w czasie ( na szczęście już przeszłym), a tym "współczesnym przesłaniem" miało być - współczucie, odchodzenie, przemijanie... Dzięki za powrót. każda informacja zwrotna cenna. Daje do myślenia. |
dnia 23.04.2018 21:41
Podoba mi się to przeczucie nieuniknionego
człowiek w oku historii, która zamyka się na Niego
ładny obraz.
pozdrawiam C. |
dnia 23.04.2018 22:31
Jak zwykle z przyjemnościa.
Pisz i wydaj.
:)
Dużo ciepełka.
Ola.:) |
dnia 24.04.2018 08:42
Craonn - dziękuję za piękny komentarz:) Pozdrawiam:)
Ola Cichy - Oleńka jak zwykle serdeczna:)
Co do tego cyklu - to jeszcze się zobaczy.
Serdecznie:) Wiesia |