Zmęczenie tak pełne wieczoru,
nadchodzą
szare płatki śniegu
gdzieś w oddali niebo zastanawia się
nad pożegnaniem dnia
w samotnym spazmie
chmury
idą na północ, w północ, ku północy
przestrzenie słów bladych
będą szukać potwierdzeń
w sumieniu jedynie czcza formalność
życia bez wyraźnego celu
Znużenie niczym drugi oddech
bliźniaczy brat czasu
odcisk codzienności
w formułach trwania ciągle te same wzory
uśmiechy i maski prawd,
w które nie wierzy nikt
prócz karłów,
ukrytych w cieniach i drżeniach
o pożyczone złotówki,
czy potencjalne dymisje
słowa nie mają żadnych ważnych znaczeń
jedynie pustka
zakrywa twarze
kopiami fałszywych Sofoklesów
Obojętność ogarnia wskazówki
zegara z przeszłości
chyba czas, aby odejść
od szarych płatków
tak wiruje świat
na północ,
w północ,
ku północy.
Dodane przez ido1977
dnia 27.03.2018 17:04 ˇ
5 Komentarzy ·
740 Czytań ·
|