dnia 15.03.2018 06:28
Piękny i wrażliwy tekst, z wieloma emocjami...Pozdrowienia serdeczne |
dnia 15.03.2018 07:07
Twoja wierzba skojarzyła mi się ze starszą osobą, która czeka na bliskich - może na dziecko, które o niej zapomniało? Smutny wiersz, pełen nadziei, ale "nic nie da się zrobić."
Pozdrawiam serdecznie :-) |
dnia 15.03.2018 08:17
nie nadanżam |
dnia 15.03.2018 10:02
Tak bywa, gdy się tylko czeka... Trzeba wychodzić na przeciw!... :)
Moc pozdrowień |
dnia 15.03.2018 10:36
Wrażliwie.
Dla zwiekszenia jeszcze subtelności i przejrzystości poczytałabym sobie "z" i "bez";
- bez drogi i drzewa w tytule
- jak "ruch w dwie strony" to nie "wsiadają wysidają"- lepsze to drugie dla mnie
- obraz wierzby wydzieliłabym od "ruchu"
- bez nawiasu (mozliwe że łzy)- jest czytelne :))))
- "na drzewie chyba już wiosna" (bez lisków, zbędne, a metafora wyjdzie)
- bez "nic się nie da zrobić"
Wiesz,, że ja to zwyklę "tnę" u siebie. Wybacz poczytanie.
Ujmują zaprezentowane przez ciebie emocje.
Pozdrawiam ciepełkowo bardzo.
Ola.))))))))) |
dnia 15.03.2018 11:06
Olu - bardzo Ci dziękuję za uwagi do wiersza, ale - jeśli - przeczytasz poniższe - mam nadzieję,że inaczej spojrzysz na moje wersy.
Może tak być,że ta moja swoista "interpretacja" mi nie wyszła :-(
Wiersz powstał z inspiracji ( odnowionej fascynacji) S.Beckettem i jego "sztandarowego" dramatu "Czekając na Godota".
Tytuł jest analogią do wprowadzenia akcji w tej sztuce.
Ujęte kursywą wersy, terminy to cytaty z tego dzieła.
Rozbudowane wersy tez są celowe, bo maja podkreślać absurd pewnych sytuacji.
Może powinnam dać odnośnik do wiersza, ale chcialam zobaczyć , jak wiersz zostanie odebrany.
Bardzo dziękuję.:-) |
dnia 15.03.2018 11:13
Nie pomyślałm o dramacie w pierwszej chwili.
Sytuacja bowiem uniwersalana.
Hmmm....
Poczytam w tym kontekście.
Może faktycznie mały odnośnik?
Chociaż, wiadomo, fajnie "szukać"
Serdeczności ślę.
Ola. |
dnia 15.03.2018 11:18
Bardzo dziękuję, Olu.
Miłego dnia :-) |
dnia 15.03.2018 13:15
Skojarzyło mi się z opowiadaniem Anny Kamieńskiej, tylko tam wiecznie czekającą była kloszardka. Pozdrawiam. |
dnia 15.03.2018 14:16
nic się nie da zrobić - brzmi tak fatalistyczne, ale skoro wierzba już nie płacze to w tym punkcie czekanie może być uzasadnione, ważne aby wyciągać z przeszłości właściwe wnioski, pozdrawiam, |
dnia 15.03.2018 17:18
karminowe usta - bardzo dziękuję za empatyczny, emocjonalny odbiór wiersza.
Pozdrawiam serdecznie -) |
dnia 15.03.2018 17:29
lunatyk - bardzo dziękuję.Każdy z nas na "coś " czeka - ważne czy to czekanie ma sens...
Pozdrawiam serdecznie :-) |
dnia 15.03.2018 17:31
adaszewski- może jesteś tym szczęśliwcem, który nie...czeka... |
dnia 15.03.2018 17:33
Ola Cichy - jeszcze raz dziękuję. Odnośnik na pewno umieszczę :-)
Pozdrawiam serdecznie :- |
dnia 15.03.2018 17:39
silva- Anna Kamieńska jest jedną z moich ulubionych poetek, więc skojarzenie z Jej poezją odczytuję jak najbardziej pozytywnie :-).
Bardzo dziękuję.
Pozdrawiam serdecznie.:-) |
dnia 15.03.2018 17:52
Robert Furs -sztuka "Czekając na Godota" właściwie rozpoczyna się słowami nic się nie da zrobić ,przy takiej zwykłej czynności, jak ściąganie butów.Ale jest wierzba, która już nie płacze,na której pojawiły się zielone listki, a one "niosą" nadzieję...
Bardzo dziękuję i pozdrawiam serdecznie :-) |
dnia 15.03.2018 20:05
Moja wyobraźnia ruszyła w zupełnie inną stronę, niż to wyjaśniłaś pod wierszem. Może to i dobrze? Bo to znaczy, że wiersz żyje.
Pozdrawiam |
dnia 15.03.2018 21:54
... a jednak, mimo zielonych listków wieje smutkiem. Mam skojarzenie ze starymi, opuszczonymi ludźmi, którzy czekają na trochę serca... Pozdrawiam serdecznie |
dnia 16.03.2018 07:16
koma17 - bardzo żałuję,że jednak nie napisałaś o swoim pierwszym wrażeniu po przeczytaniu wiersza - to dla mnie ważne.
Dziękuję, że byłaś...
Pozdrawiam serdecznie.:-) |
dnia 16.03.2018 07:26
sibon - tak, są zielone listki, zaczyna się wiosna, ale "nic się nie da zrobić", bo nadzieja czasem jest ...beznadziejna...
Dziękuję,że zajrzałaś.
Pozdrawiam serdecznie. |
dnia 16.03.2018 07:45
Januszu- bardzo Ciebie przepraszam za spóźnioną odpowiedź - po prostu gdzieś się zagubiłeś :-).
Masz rację,że takie bierne czekanie nie ma sensu, trzeba coś zrobić,wyjść naprzeciw.Jednak zdarza się tak,że nic nie można zrobić i tylko pozostaje czekanie i złudna nadzieja.
Dziękuję i pozdrawiam serdecznie. |
dnia 16.03.2018 08:11
Na zewnątrz zmienia się sceneria, zmieniają się pory roku, a smutek ten sam..., ładnie oddany.
Pozdrawiam ciepło:) |
dnia 16.03.2018 08:40
Pomyślałam o sobie. Twój wiersz przywołał wspomnienie. Dojeżdżałam do pracy autobusem. Przystanek był oddalony jakieś 200 metrów od ostatnich zabudowań. Nie było wiaty, tylko stareńka wierzba, za którą chroniłam się przed wiatrem. Zawsze czekałam sama. Nikt inny na tym przystanku nie wsiadał i nikt nie wysiadał. Któregoś dnia wierzbę ścięto. Przejmujące uczucie osamotnienia, które wtedy mnie ogarnęło, zostało do dziś. |
dnia 16.03.2018 09:21
mgnienie - tak, zmieniają się pory roku, dni, lata mijają, a niejako jest się tym samym miejscu, z nadzieją na niemożliwe...
Jeśli udało mi się to oddać - tak, jak piszesz - " ładnie"- to dobrze :-).
Dziękuję :-)
Pozdrawiam serdecznie. |
dnia 16.03.2018 09:21
koma17 |
dnia 16.03.2018 09:46
koma17- bardzo dziękuję,że podzieliłaś się ze mną swoim wspomnieniem. Ja, "swoją" płaczącą wierzbę przeniosłam do swojego wiersza ze scenerii Becketta.Te drzewa tez są dla mnie wyjątkowe, bo wiążą się ze wspomnieniami z dzieciństwa, bardzo pozytywnymi.One jeszcze są w tamtym miejscu, ale ja już ich nie mogę zobaczyć.
A "mój" przystanek to miejsce moich "zamyśleń", krótkich odpoczynków od problemów, od domu - nikt się nie dziwi takiemu "siedzeniu", bo każdy się śpieszy- dla każdego jestem tylko czekającą na autobus...
Dziękuję jeszcze raz :-)
Pozdrawiam serdecznie. |