dnia 24.02.2018 17:04
warto, a nawet trzeba aapelować
lecz z telewizji,, radia i gazet wzięte porównanie do Marca
nie uchodzi poecie |
dnia 24.02.2018 17:10
ano może i nie uchodzi
niemniej dziękuję za poczytanie |
dnia 24.02.2018 17:11
nie brałam NIC z tych mediów |
dnia 24.02.2018 17:17
A ja z kolei gorąco zachęcam do lektury Fałszerzy pieprzu Moniki Sznajderman |
dnia 24.02.2018 17:41
niedawno skończyłam czytac "Kazimierz vel Kuzmir", bardziej o ludziach, których juz tam nie ma, niz o samym Kazimierzu.
Przed chwila przeczytałam bezecniku recenzję tej książki. Z pewnoscią przeczytam, dziękuję za polecenie:) |
dnia 24.02.2018 17:42
Przepraszam za brak pogrubienia w nicku:) |
dnia 24.02.2018 18:35
musiałem ustawiać wersy po swojemu, żeby przeczytać :-) :-) :-) :-) :-)
po mojemu i po twojemu wychodzi na to samo. się podoba.chociaż z Syjonu bym wywalił.bo mimo wszystko trudno znaleźć Syjonistów w Dolinie Mekongu np.
pozdrawiam
P. |
dnia 24.02.2018 18:52
to w sumie... tak mówiono w 1968 |
dnia 24.02.2018 18:54
A co Ty tak milczysz? Odzywaj się:) |
dnia 24.02.2018 20:20
przecież gadam jak najęty
P. |
dnia 24.02.2018 20:34
-:))
arcytrudny temat sobie wybrałaś tym bardziej że w tym zalewie propagandy
nie tylko dzisiejsze wszystkim ciężko jest się poruszać
pozdrawiam -:)) |
dnia 24.02.2018 21:05
Faktycznie bardzo trudny temat sobie wybrałaś tym razem. Z przesłaniem się zgadzam. Ciekawy tytuł. Spory ładunek w sobie ten cytat zawiera. Nie wierzę jednak w skuteczność apelu do syjonistów z Syjonu: "oddajcie co macie do rozdania". Oni bowiem uważają, że mają tu wiele nie do rozdania, ale bardzo bardzo wiele do odebrania/odzyskania. Padają nawet konkretne sumy - aż do biliona złotych (!) W takim kontekście uważam, że poecie wszystko ma prawo uchodzić.
Pozdrawiam serdecznie. |
dnia 24.02.2018 21:06
Poplątane i tragiczne są ścieżki ludzkich losów, zarówno jednostek, jak i całych grup społecznych, religijnych i narodowościowych... My nie jesteśmy jakimś szczególnym wyjątkiem w świecie. Marzą mi się czasy, kiedy dzieci polskie będą się uczyć historii z tych samych podręczników, co dzieci żydowskie, ukraińskie czy niemieckie. Ale przypuszczam niestety, że nigdy do tego nie dojdzie... Bo historię piszą ci, co są aktualnie u władzy, a nie ludzie, dla których nadrzędną wartością jest prawda...
Moc pozdrowień |
dnia 24.02.2018 21:23
dwie pierwsze strofy to raczej nie ja mowię, a w 1968 roku władza tak mowiła, namawiając do wyjazdu z Polski. Wtedy też tak propaganda zwracał się do Zydów "Syjoniści z Syjonu" , miedzy innymi na wiecach PZPR.
ten wiersz, poza ostatnia strofą, W CAŁOSCI odnosi się do roku 1968.
Nie apeluje do Zydów dziś, nie poruszam tematu o jakim pisze nitjer.
Raczej mało realne, abym ja Milianna mila moc podpisywania jakiejkolwiek uchwały, to zrobił Gomółka. |
dnia 24.02.2018 21:25
tytuł jest w cudzysłowie, bo takie słowa są na tablicy na gdańskim dworcu
i nie o majątki w nich chodzi.
Dziekuję bardzo za komentarze. |
dnia 24.02.2018 21:29
Opuszczając nasz kraj w pospiechu Żydzi sprzedawali na szybkiego co mogli, resztę musieli rozdać lub pozostawić, musieli się zrzec obywatelstwa, byli bezpaństwowcami. Polscy Żydzi, którzy tu mieli swoje rodziny, przyjaciół i domy. O tym piszę, tak im sugerowano, niby z troski, o ich tęsknotę za Izraelem.
I uwazam, że moj przekaz jest bardzo czytelny, choć do wiersz może mu daleko. Nie widze tutaj odniesień do obecych żądan Żydów, bo to inny temat. |
dnia 24.02.2018 21:38
Skoro pierwsza strofa to słowa władz PRL wypowiadane w 1968 roku należało to ująć w cudzysłów lub kursywę. W formie w jakiej są obecnie i bez skonkretyzowania/zasygnalizowania daty robią wrażenie przedstawienia odautorskich aktualnych poglądów. Dlatego łatwo tu o interpretacyjną pomyłkę. |
dnia 24.02.2018 22:02
nie są dosłownymi słowami władz, dlatego nie wzięłam w cudzysłów,
w takim razie
bardzo proszę Pana Moderatora o kursywę w dwoch pierwszych strofach. Dziekuję bardzo:) |
dnia 24.02.2018 22:58
Kursywę w pierwszych dwóch strofach wprowadziłem.
Pozdrawiam. |
dnia 25.02.2018 16:51
Sam Gomółka miał niewiele do powiedzenia, a w pewnym momencie
utracił zupełnie kontrolę nad aparatem partyjnym. Nie wiem, czy powodem
była jego sytuacja rodzinna - żona Liwa narodowości żydowskiej, czy też
jakieś niezależne od tego zapatrywania, ale w pewnym momencie powie:
Jeżeli Partia ma być antysemicka, to ja mam w dupie taką partię.
Potem znalazł pretekst, aby pójść za innymi twierdząc, że walka
z syjonistami nie ma nic wspólnego z antysemityzmem. Myślę również,
że jego podpis nie był konieczny do tego, co się stało potem.
Ważny temat, bo marzec tuż tuż. Pozdrawiam. |
dnia 25.02.2018 18:00
Może nie mam racji ale mnie się wydaje, że główną przyczyną ostracyzmu Władysława Gomułki (taka jest prawidłowa pisownia jego nazwiska) był nie tyle jego antysyjonizm co sytuacja międzynarodowa. Gomułka chciał się przypodobać Moskwie i od niedawna wtedy rządzącemu gensekowi Breżniewowi. W 1967 r. Izrael zaatakował równocześnie trzy kraje arabskie (wojna sześciodniowa) w tym rządzony przez Nasera Egipt, który wtedy był sojusznikiem ZSRR. Pewnie różne proizraelskie resentymenty i emocje wśród filosemitów w aparacie partyjnym PZPR niewątpliwie się pojawiały i Gomułka po pacyfikacji studentów w związku z przedstawieniem "Dziadów" postanowił pójść dalej i pokazać Breżniewowi że PRL jest bardzo lojalnym sojusznikiem Związku Radzieckiego w kwestiach jego ówczesnej polityki bliskowschodniej. I w PZPR nikt tej polityki po usunięciu Żydów z kraju nie będzie w żaden sposób kwestionować. Pewnie inne czynniki też miały jakieś znaczenie, ale mnie się zdaje, że decydująca była chęć wykazania się tow. "Wiesława" szczególną lojalnością wobec "towarzyszy radzieckich". Pewnie Gomułka przypuszczał, że zaprezentowana w taki sposób lojalność zagwarantuje mu dożywotnie rządzenie w PRL. Ale się przeliczył. W dwa i pół roku potem musiał odejść po krwawych "wydarzeniach grudniowych".
Tak to widzę. |
dnia 25.02.2018 20:07
Przepraszam za literówkę - jestem wzrokowcem - najwidoczniej pomyliłem
towarzysza Wiesława z gomółką serai przez to nie widziałem
nieprawidłowości w pisowni. |
dnia 25.02.2018 22:43
poczytałam o tym niedawno, bardzo ciekawe artykuły. tak, Gomułka się bał i stąd te ruchy w kierunku przypodobania się Moskwie.
Co do nazwiska Jacku, tez popełniłam niedawno ten bład, na który nitjer zwraca uwagę.
Napisałam to po pewnym incydencie miedzy dwojgiem ludzi, tak odruchowo...
teraz mam wątpliwosci, czy w taki sposob powinnam ten temat poruszać.
Najchetniej usunełabym ten wiersz.
Jesli ktoś zrozumiał go opacznie, lub jesli uraziłam niechcacy czyjeś uczucia to przepraszam.
Po prostu jestem przeciwko takim praktykom jakie miały miejsce. |
dnia 25.02.2018 22:45
tekst mi ucięło
przeczytałam niedawno o tym wszystkim, o czym pisze nitjer, bardzo ciekawe fakty, których wczęsniej nie znałam. |
dnia 26.02.2018 11:46
Przypomnę jeszcze mało znany fakt z tamtego okresu. Otóż pod emigrację żydowską "podpięła się" również spora liczba Polaków, do których władza nie miała pretensji, ale była to dla nich okazja do legalnego wyjazdu z "komunistycznego raju". Wystarczyło tylko wykazać, że jacyś przodkowie byli Żydami i przy dobrej woli (czyt. łapówce) urzędnika otrzymywało się odpowiednie papiery, upoważniające do wyjazdu. Przeważnie ludzie ci wyjeżdżali nie do Izraela, a do krajów zachodnich lub AP. |
dnia 26.02.2018 22:52
Ani krzty liryki w tekście.
Zupełnie do minie nie przemawia. Wybacz.
pozdrawiam C. |
dnia 02.03.2018 22:24
Moze i tak Craonnie... może ani krzty, któż to wie?wybaczać nie mam co, bo to normalna rzecz, ze kazdy co innego przyjmuje.
ps. zdania nie zmieniam. To było haniebne, pozbawić ludzi domu. |