Lodowe serce bezdusznej królowej
pikało równo jak sprawny metronom,
nawet gdy smutny news krainę obiegł,
że w ciałopalnym stosie znaleziono
jedną z owieczek. Szeptano wśród komnat:
Musiała spłonąć, była niepokorna
wielce. Uwagę biegłych przykuł rejestr
wilków. Ktoś mówił: Nie, to nie był zamach;
zjadła makówki, popiła szalejem;
po tej miksturze - sama się oblała
lotną kamfiną i z zmowie z nieczystym
zdała swe ciało na piorun kulisty
z jasnego nieba, zresztą... Nie wzruszały
chłodnej królowej, acz klepiącej pacierz,
dni podczas których liczne ideały
sięgnęły bruku - w zacnym majestacie
Prawa. Tłum krzyczał: Vive la reine! O wredni...
Bo działo się to w mrokach wieków średnich?
Dodane przez jacekjozefczyk
dnia 23.02.2018 23:04 ˇ
14 Komentarzy ·
924 Czytań ·
|